Wałbrzyska policja zatrzymała jedną osobą podejrzaną o nieumyślne zaprószenie ognia na Zamku Książ w Wałbrzychu. W środę w XIII-wiecznym zamku spłonęło prawie 500 metrów kwadratowych remontowanego dachu. Straty oszacowano wstępnie na milion złotych - podaje tvn24.pl.
Przesłuchanie podejrzanego o zaprószenie ognia trwa. Ma on usłyszeć zarzut nieumyślnego spowodowania pożaru. Najprawdopodobniej jest to pracownik firmy prowadzącej remont dachu.
Postępowanie w sprawie wszczęła prokuratura w Wałbrzychu. Przesłuchiwane są wszystkie osoby, które przed pożarem znajdowały się w zamku. W najbliższych dniach na zniszczone poddasze mają wejść biegli z zakresu pożarnictwa i chemii.
kk, tvn24.pl
Postępowanie w sprawie wszczęła prokuratura w Wałbrzychu. Przesłuchiwane są wszystkie osoby, które przed pożarem znajdowały się w zamku. W najbliższych dniach na zniszczone poddasze mają wejść biegli z zakresu pożarnictwa i chemii.
kk, tvn24.pl