Kierowca ciężarówki podejrzany o spowodowanie pod wpływem alkoholu śmiertelnego wypadku na ul. Struga w Szczecinie spędzi trzy miesiące w areszcie. 41-letni mężczyzna zjechał ze swojego pasa, a następnie uderzył w tył auta stojącego na światłach. Pasażerka samochodu zginęła na miejscu, kierowca zmarł w szpitalu - podaje Kontakt 24.
Zdarzenie miało miejsce około godziny 22.30 we wtorek. Na miejscu zginęła 38-letnia kobieta, a w szpitalu zmarł 26-letni kerwoca forda.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący tirem 41-letni mężczyzna nie dostosował się do sygnalizacji świetlnej, przejechał na czerwonym świetle i uderzył w forda - powiedziała asp. Irena Kornicz ze szczecińskiej policji. Kierowca ciężarówki miał we krwi 1,4 promila alkoholu.
- Powodem zastosowania wobec podejrzanego najsurowszego środka zapobiegawczego jest obawa, iż mógłby on w celu uniknięcia poniesienia grożącej mu surowej kary pozbawienia wolności, utrudniać toczące się postępowanie, gdyby przebywał na wolności - powiedział Michał Tomala, rzecznik szczecińskiego sądu okręgowego, uzasadniając decyzję o aresztowaniu mężczyny. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Kontakt 24
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący tirem 41-letni mężczyzna nie dostosował się do sygnalizacji świetlnej, przejechał na czerwonym świetle i uderzył w forda - powiedziała asp. Irena Kornicz ze szczecińskiej policji. Kierowca ciężarówki miał we krwi 1,4 promila alkoholu.
- Powodem zastosowania wobec podejrzanego najsurowszego środka zapobiegawczego jest obawa, iż mógłby on w celu uniknięcia poniesienia grożącej mu surowej kary pozbawienia wolności, utrudniać toczące się postępowanie, gdyby przebywał na wolności - powiedział Michał Tomala, rzecznik szczecińskiego sądu okręgowego, uzasadniając decyzję o aresztowaniu mężczyny. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Kontakt 24