Jak informuje TVN24, w Gdańsku doszło do podpalenia 42. z kolei samochodu w ciągu ostatnich 4 miesięcy - tym razem jednak, udało się złapać podpalacza. W jego ujęciu pomogli pracownicy pobliskiej pizzerii, którzy ruszyli w pościg, gdy zauważyli ogień. 40-latek czeka na przesłuchanie.
Tylko w ciągu 4 miesięcy w Gdańsku spłonęło 41 aut. Policji udało się zatrzymać w międzyczasie kilka osób, trudno więc ustalić na chwilę obecną, czy za wszystkie odpowiada zatrzymany właśnie mężczyzna. W nocy z poniedziałku na wtorek podejrzany 40-lateky podpalił mercedesa. - Zatrzymali go pracownicy pizzerii. Zobaczyli go, kiedy stał przy aucie i pobiegli za nim. Potem przejęli go policjanci – opowiada Lucyna Rekowska z gdańskiej policji.
Podobno 40-latek był karany za uszkodzenie mienia już wcześniej, ale nie wiadomo, czy chodziło o podpalenia. - Ta sprawa jest rozwojowa, nie chcemy mówić teraz o szczegółach - tłumaczy Rekowska.
Straty związane z pożarem mercedesa wstępnie oszacowano na 7 tys. zł.
Pierwsze samochody spłonęły w nocy z 4 na 5 września. Straż pożarna i policja odebrały kilkadziesiąt zgłoszeń o płonących autach w kilku dzielnicach miasta. Jak się okazało, spłonęło 20 samochodów. Podejrzany 33-latek trafił do aresztu na trzy miesiące. Biegli próbują określić czy jest on poczytalny.
Podobno 40-latek był karany za uszkodzenie mienia już wcześniej, ale nie wiadomo, czy chodziło o podpalenia. - Ta sprawa jest rozwojowa, nie chcemy mówić teraz o szczegółach - tłumaczy Rekowska.
Straty związane z pożarem mercedesa wstępnie oszacowano na 7 tys. zł.
Pierwsze samochody spłonęły w nocy z 4 na 5 września. Straż pożarna i policja odebrały kilkadziesiąt zgłoszeń o płonących autach w kilku dzielnicach miasta. Jak się okazało, spłonęło 20 samochodów. Podejrzany 33-latek trafił do aresztu na trzy miesiące. Biegli próbują określić czy jest on poczytalny.