Azjatyccy wróżbici i astrologowie, zgromadzili się w stolicy Kambodży na regionalnej konferencji. Część z nich ostrzega, że zbliżenie do Ziemi Marsa - planety rzymskiego boga wojny - doprowadzi do eskalacji napięć w Afganistanie i Iraku, a także przemocy w stosunkach izraelsko- palestyńskich. Seria katastrof dotknie według nich przede wszystkim tereny, położone po obu stronach równika. Inni przewidują serię klęsk żywiołowych na całej Ziemi - trzęsienia, powodzie, huragany, a także olbrzymie opady śniegu zimą.
Wróżbita z Hongkongu, Edwin Ma, jest zdania, że zbliżenie do Ziemi niosącego ze sobą wiele energii Marsa "będzie prowadzić do zasadniczych zmian w układzie sił" na naszej planecie, których skutki niekoniecznie będą tragiczne.
Bejan Daruwalla z Bombaju wskazuje, że wpływ Marsa będzie zależeć od indywidualnego odbioru ludzi. "Mars to energia, a energia to siła, mogąca nieść ze sobą zarówno negatywne, jak i pozytywne skutki" - powiada indyjski astrolog. Jego kolega z Delhi, Vineet Jain, jest innego zdania - twierdzi, że groźne dla ludzi skutki zbliżenia Marsa - w tym nasilenie fali przemocy na całym świecie - trwać będą do lutego przyszłego roku.
Wróżbitka chińska - pragnąca zachować anonimowość - uważa z kolei, iż jedynym skutkiem zbliżenia Marsa do Ziemi będzie wzrost temperatur. Mars po chińsku określany jest mianem "Płomiennej Gwiazdy" (Huo Xing), co - zdaniem wróżbitki - tłumaczyć może także dotkliwą falę letnich upałów w Europie, wywołaną według niej zbliżaniem się planety do Ziemi.
W środę o godzinie 11.51 czasu polskiego Mars znajdzie się bliżej Ziemi niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich 60 tysięcy lat.
Obie planety w tym momencie będzie dzielić odległość 55,76 mln kilometrów, podczas gdy w chwili poprzedniego wielkiego zbliżenia - 28 września 1988 roku - dystans między nimi wynosił 58,81 mln kilometrów.
rp, pap