Zmarła pacjentka. Rodzina podejrzewa, że lekarz był pijany

Zmarła pacjentka. Rodzina podejrzewa, że lekarz był pijany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zmarła pacjentka. Rodzina podejrzewa, że lekarz był pijany (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Starsza kobieta, która trafiła do limanowskiego szpitała, zmarła. Informujący rodzinę o jej stanie zdrowia lekarz miał się chwiać i bełkotać. Kiedy mówił, że kobieta jest w stanie krytycznym od dwóch godzin nie żyła. Rodzina zawiadomiła policję, a lekarz dyżurujący oraz ordynator opuścili szpital - informuje TVN 24.
Mężczyźni są poszukiwani, ordynator został zawieszony do wyjaśnienia sprawy. Jak zapewnia dyrekcja szpitala, nie ma to związku ze śmiercią pacjentki.

O pobycie 78-latki w szpitalu rodzinę poinformował jej sąsiad. - Członkini rodziny zapytała o stan zdrowia pielęgniarkę, która powiedziała, że nie może udzielić odpowiedzi. Poproszony został lekarz dyżurujący - powiedziała Mariusz Ciarka z małopolskiej policji. - Poinformował, że kobieta jest w stanie krytycznym – dodała rzecznik. - Zaniepokojona dziwnym zachowaniem mężczyzny, rodzina zawiadomiła policję. Sugerowała, ze lekarz może być pod wpływem alkoholu - skomentowała.

Kobieta nie żyła już wtedy od dwóch godzin. - Zarówno lekarz dyżurny, jak i ordynator opuścili szpital - powiedział funkcjonariusz. - Próbujemy teraz ustalić gdzie znajdują się mężczyźni. Nie udało ich się jeszcze odnaleźć - dodał.

Szpital potwierdził, że w nocy doszlo do interwencji policji. - Według posiadanych przez szpital informacji powodem interwencji było zgłoszenie rodziny pacjentki o nietrzeźwości lekarza, bądź lekarzy dyżurujących na oddziale. Rodzina pacjentki żądała wydania dokumentacji medycznej, której szpital z uwagi na przepisy prawa wydać nie mógł. W tej sprawie zaistniał ostry spór między rodziną a personelem - powiedział Marcin Radzięta, dyrektor Szpitala Powiatowego w Limanowej. - Trwa postępowanie prowadzone przez policję, z którą ściśle współpracujemy. Możemy tylko zapewnić, że pacjenci oddziału mieli przez cały czas zapewnioną opiekę lekarską przez innych lekarzy - dodał. 

W oficjalnym oświadczeniu szpitala w sprawie czytamy: "Według lekarzy Oddziału sytuacji opisanej powyżej nie można w żaden sposób łączyć ze zgonem 78-letniej pacjentki, która została przewieziona do Szpitala w bardzo ciężkim stanie, ze złamaniem podstawy czaszki, nieoznaczalnym ciśnieniem i krwiakami śródmózgowymi. Pacjentka była reanimowana w SOR, a po przewiezieniu na IOM zmarła, mimo wysiłków lekarzy". Urazy kobiety powstały najprawdopodobniej w wyniku upadku ze schodów, co, zdaniem szpitala, miało być powodem jej śmierci.

TVN 24