Otwarte trumny, sprofanowane zwłoki, a wśród nich ciało dziecka z wbitym w nie drewnianym kołkiem - widok, jaki w latach 90. znajdował się wewnątrz kościoła w Jędrzychowie, mroził krew w żyłach.
Mimo, że 20 lat temu przeprowadzono ekshumację i zorganizowano zbiorowy pogrzeb, w trawie wokół zabytkowego kościoła nadal można znaleźć ludzkie szczątki. Winni profanacji nie zostaną nigdy ukarani, bo sprawa uległa przedawnieniu. Sam kościół popadł w ruinę.
Do zaniedbań nikt nie chce się przyznać. Konserwator zabytków winą za obecny stan rzeczy obarcza swojego poprzednika i miejscowa ludność.
TVN24/x-news
Do zaniedbań nikt nie chce się przyznać. Konserwator zabytków winą za obecny stan rzeczy obarcza swojego poprzednika i miejscowa ludność.
TVN24/x-news