W poniedziałek po południu w zakładach przetwórstwa paliw w Zelowie (woj. łódzkie) wybuchł pożar. Poszkodowana została jedna osoba, wciąż trwa dogaszanie. Na miejscu pracowało do 50 zastępów straży pożarnej w szczytowym momencie - podaje Kontakt 24.
Dogaszanie miejsca ma potrwać jeszcze kilka godzin, zaś przez następne dni strażacy będą przewracać gruzowisko i polewać je wodą, aby upewnić się, że nic się nie zapali.
Poszkodowany pracownik zakładu jest pod opieką medyczną. Pożar, który pochłonął halę o powierzchni 8 tys. metrów kwadratowych i dwa zbiorniki z olejem napędowym o objętości 50 metrów sześciennych każdy, był na tyle trudny do ugaszenia, że konieczne było ściąganie jednostek straży z terenów sąsiednich oraz Warszawy.
Na miejscu pożaru ma pojawić się wojewódzki inspektor ochrony środowiska oraz specjalna jednostka dokonująca pomiarów substancji niebezpiecznych i gazów. - Okazało się, że w promieniu 200-300 metrów nie ma niebezpieczeństwa dla mieszkańców - powiedział bryg. Mariusz Konieczny, zastępca łódzkiego komendanta wojewódzkiego PSP.
Kontakt 24
Poszkodowany pracownik zakładu jest pod opieką medyczną. Pożar, który pochłonął halę o powierzchni 8 tys. metrów kwadratowych i dwa zbiorniki z olejem napędowym o objętości 50 metrów sześciennych każdy, był na tyle trudny do ugaszenia, że konieczne było ściąganie jednostek straży z terenów sąsiednich oraz Warszawy.
Na miejscu pożaru ma pojawić się wojewódzki inspektor ochrony środowiska oraz specjalna jednostka dokonująca pomiarów substancji niebezpiecznych i gazów. - Okazało się, że w promieniu 200-300 metrów nie ma niebezpieczeństwa dla mieszkańców - powiedział bryg. Mariusz Konieczny, zastępca łódzkiego komendanta wojewódzkiego PSP.
Kontakt 24