W przeciągu kilku ostatnich dni ratownicy TOPR musieli aż 1800 razy interweniować na stokach narciarskich. Spora część wypadków kończyła się poważnymi urazami i wizytami w szpitalu. Nie obyło się też bez interwencji chirurgów - podaje WP.PL.
Liczba interwencji znacząco zwiększyła się w stosunku do tej, którą można było zaobserwować w poprzednich latach. Większość ferii należała do spokojnych, lecz weekend 20-22 lutego okazał się niezwykle pracowity dla ratowników TOPR. Doszło wtedy do trzech wypadków lawinowych, w których śmierć poniosły trzy osoby. Sami ratownicy mówią, że tegoroczne statystyki mogą jeszcze ulec pogorszeniu, ponieważ sezon narciarski jeszcze się nie skończył.
Do większości wypadków doszło przy dobrej, ale wietrznej pogodzie. Powodowało to przenoszenie śniegu, przez co turyści często wywoływali lawiny.
W Tatrach wciąż obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.
pg, WP.PL
Do większości wypadków doszło przy dobrej, ale wietrznej pogodzie. Powodowało to przenoszenie śniegu, przez co turyści często wywoływali lawiny.
W Tatrach wciąż obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.
pg, WP.PL