1 marca 42-letni mieszkaniec Legnicy przez pół godziny siedział na parapecie z 7-miesięcznym dzieckiem. Groził, że wyrzuci je przez okno z drugiego piętra. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa syna oraz posiadania narkotyków – podaje tvn24.pl.
Mężczyzna do prokuratury został doprowadzony w poniedziałek, gdyż w momencie zatrzymania nie było to możliwe ze względu na brak kontaktu ze strony sprawcy. Prawdopodobnie mężczyzna był pod wpływem środków odurzających.
Wyjaśnienia złożone przez 42-latka nie przekonały prokuratora. Ponadto miał on już wcześniejsze problemy z prawem w związku z przestępstwami kryminalnymi. Prokurator wystąpił o tymczasowy areszt dla mężczyzny. Zatrzymany przed przesłuchaniem został przebadany przez lekarza, który zdecydował, że jest w stanie w nim uczestniczyć.
Dramatyczne sceny rozegrały się w Legnicy. 42-letni mężczyzna siedząc na parapecie z 7-miesięcznym dzieckiem zagroził, że wyrzuci je przez okno, a prawdopodobnie wszystko przez awanturę z konkubiną. Na miejscu pojawiły się dwa patrole policyjne. W akcję zaangażowana była również straż miejska. Policjantom udało się przekonać mężczyznę, aby oddał dziecko matce.
Mieszkańcy kamienicy o rodzinie wypowiadają się niejednoznacznie. Część sąsiadów twierdzi, że nie widziała nic niepokojącego w ich zachowaniu, ale zdarzały się sporadyczne kłótnie.
ep, tvn24.pl
Wyjaśnienia złożone przez 42-latka nie przekonały prokuratora. Ponadto miał on już wcześniejsze problemy z prawem w związku z przestępstwami kryminalnymi. Prokurator wystąpił o tymczasowy areszt dla mężczyzny. Zatrzymany przed przesłuchaniem został przebadany przez lekarza, który zdecydował, że jest w stanie w nim uczestniczyć.
Dramatyczne sceny rozegrały się w Legnicy. 42-letni mężczyzna siedząc na parapecie z 7-miesięcznym dzieckiem zagroził, że wyrzuci je przez okno, a prawdopodobnie wszystko przez awanturę z konkubiną. Na miejscu pojawiły się dwa patrole policyjne. W akcję zaangażowana była również straż miejska. Policjantom udało się przekonać mężczyznę, aby oddał dziecko matce.
Mieszkańcy kamienicy o rodzinie wypowiadają się niejednoznacznie. Część sąsiadów twierdzi, że nie widziała nic niepokojącego w ich zachowaniu, ale zdarzały się sporadyczne kłótnie.
ep, tvn24.pl