W Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji oraz w budynku biblioteki miejskiej w Kłobucku odnaleziono urządzenie podsłuchujące – informuje TVN 24.
Na początku miesiąca został powołany nowy dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kłobucku w województwie śląskim. Jacek Krakowian rozpoczął swoje rządy od zrobienia generalnych porządków.
Podczas prac porządkowych w kasie basenu odnaleziono urządzenie służące do podsłuchiwania. Po wyjaśnieniach poprzedniego dyrektora obiektu okazało się, że w trakcie zakładania monitoringu zainstalowano również urządzenie podsłuchujące, które miało za zadanie rejestrować wszystkie odbywające się w poczekalni oraz kasie rozmowy. Pracownicy MOSiR nie wiedzieli, że ich rozmowy są nagrywane.
- Z dokumentów, które posiadam, wynika, że przeprowadzono przetarg tylko na monitoring wizyjny, nie było na temat jakichkolwiek urządzeń odsłuchowych. Stwierdziłem, że to niezgodne z prawem i zgłosiłem sprawę na policję - tłumaczy Krakowian.
Według wyjaśnień sierż. szt. mgr Marty Ladowskiej z kłobuckiej policji, aktualnie prowadzone są czynności wyjaśniające m.in. badane w jakim celu urządzenie zostało zamontowane, czy faktycznie rejestrowało dźwięk, a także co działo się z ewentualnym zarejestrowanym materiałem. Poprzedni dyrektor placówki odmawia oficjalnego komentarza w tej sprawie.
Nie był to jedyny podsłuch na jaki natrafiono w ostatnich dniach w Kłobucku. Pracownicy miejskiej biblioteki również odkryli u siebie urządzenie podsłuchujące, które było zainstalowane w pomieszczeniu gdzie znajduje się xero. Dyrektor Biblioteki Publicznej w Kłobucku wyjaśnia, że nie jest to żadne strategiczne pomieszczenie.
- Trzeba zastanowić się, czy inne instytucje nie są „skażone” tym nieszczęsnym podsłuchem. Problem jest dość poważny, bo z tych instytucji korzystają ludzie na różnych stanowiskach, piastujący różne funkcje społeczne – tłumaczy burmistrz Kłobucka Jerzy Zakrzewski.
Zgodnie z prawem, za posługiwanie się urządzeniami podsłuchowymi w celu uzyskania informacji, do których nie ma się uprawnień, grozi kara nawet kara pozbawienia wolności do 2 lat.
am, tvn 24
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/podsluchy-na-basenie-i-w-bibliotece-w-klobucku,523755.html
Podczas prac porządkowych w kasie basenu odnaleziono urządzenie służące do podsłuchiwania. Po wyjaśnieniach poprzedniego dyrektora obiektu okazało się, że w trakcie zakładania monitoringu zainstalowano również urządzenie podsłuchujące, które miało za zadanie rejestrować wszystkie odbywające się w poczekalni oraz kasie rozmowy. Pracownicy MOSiR nie wiedzieli, że ich rozmowy są nagrywane.
- Z dokumentów, które posiadam, wynika, że przeprowadzono przetarg tylko na monitoring wizyjny, nie było na temat jakichkolwiek urządzeń odsłuchowych. Stwierdziłem, że to niezgodne z prawem i zgłosiłem sprawę na policję - tłumaczy Krakowian.
Według wyjaśnień sierż. szt. mgr Marty Ladowskiej z kłobuckiej policji, aktualnie prowadzone są czynności wyjaśniające m.in. badane w jakim celu urządzenie zostało zamontowane, czy faktycznie rejestrowało dźwięk, a także co działo się z ewentualnym zarejestrowanym materiałem. Poprzedni dyrektor placówki odmawia oficjalnego komentarza w tej sprawie.
Nie był to jedyny podsłuch na jaki natrafiono w ostatnich dniach w Kłobucku. Pracownicy miejskiej biblioteki również odkryli u siebie urządzenie podsłuchujące, które było zainstalowane w pomieszczeniu gdzie znajduje się xero. Dyrektor Biblioteki Publicznej w Kłobucku wyjaśnia, że nie jest to żadne strategiczne pomieszczenie.
- Trzeba zastanowić się, czy inne instytucje nie są „skażone” tym nieszczęsnym podsłuchem. Problem jest dość poważny, bo z tych instytucji korzystają ludzie na różnych stanowiskach, piastujący różne funkcje społeczne – tłumaczy burmistrz Kłobucka Jerzy Zakrzewski.
Zgodnie z prawem, za posługiwanie się urządzeniami podsłuchowymi w celu uzyskania informacji, do których nie ma się uprawnień, grozi kara nawet kara pozbawienia wolności do 2 lat.
am, tvn 24
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/podsluchy-na-basenie-i-w-bibliotece-w-klobucku,523755.html