Dwuletni Marcel, brutalnie pobity przez konkubenta matki, zmarł w toruńskim szpitalu. Do placówki trafił miesiąc temu - podaje TVN 24.
- Marcel zmarł dzisiaj o 15.30 - powiedział dr Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy szpitala wojewódzkiego w Toruniu.
Stan chłopca, który przebywał na oddziale intensywnej terapii dziecięcej, od początku był poważny. Miał liczne ślady krwiaków na głowie, tułowiu oraz kończynach.
Marcel trafił do szpitala pobity do nieprzytomności. Policja zatrzymała 19-letniego mężczyznę, który mieszkał z matką chłopca od miesiąca. W dzień tragedii to on opiekował się dzieckiem. Policji powiedział, że chłopiec upadł mu, gdy go przebierał.
Na podstawie zebranych materiałów dowodowych w policja postawiła 19-latkowi zarzut ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
TVN 24
Stan chłopca, który przebywał na oddziale intensywnej terapii dziecięcej, od początku był poważny. Miał liczne ślady krwiaków na głowie, tułowiu oraz kończynach.
Marcel trafił do szpitala pobity do nieprzytomności. Policja zatrzymała 19-letniego mężczyznę, który mieszkał z matką chłopca od miesiąca. W dzień tragedii to on opiekował się dzieckiem. Policji powiedział, że chłopiec upadł mu, gdy go przebierał.
Na podstawie zebranych materiałów dowodowych w policja postawiła 19-latkowi zarzut ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
TVN 24