Microsoft nie zamknie jednak serwisu dyskusyjnego on-line w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Japonii, gdzie będą mogli z niego korzystać jedynie subskrybenci. Tożsamość i dane tych użytkowników będą znane firmie.
Według badań, jakie ogłosiła we wtorek organizacja zajmująca się sprawdzaniem Internetu, liczba stron z pornografią sięgnęła 260 milionów, co stanowi o 1800 proc. więcej niż pięć lat temu.
Przy wpisaniu angielskiego słowa pornografia "porn" wyszukiwarka Google znajduje 80 milionów stron - podaje organizacja.
Również spamy stały się zmorą dla użytkowników sieci. Dziesiątki listów z nie zamawianą treścią mogą zablokować łącza, utrudnić komunikację w Internecie, czy po prostu zniechęcić do korzystania z poczty elektronicznej.
rp, pap