Brytyjski pacyfista, skazany na grzywnę za blokowanie dojazdu do bazy wojskowej w proteście przeciwko wojnie w Iraku, usiłował zapłacić karę czekiem wyrytym na nagrobku.
Kasa londyńskiego sądu czeku nie przyjęła.
Czek, wystawiony przez 31-letniego Nicka Buxtona, londyńskiego robotnika, ważył 2,3 kilograma, ale spełniał wszelkie wymogi formalne, tzn. zawierał niezbędne dane. Na odwrocie Buxton wyrył sentencję "Wieczny odpoczynek 25.000 zabitych w Iraku".
Czek może być w Wielkiej Brytanii wypisany na czymkolwiek. Zdarzały się już nawet czeki na płytach chodnikowych, na ubraniu, a nawet na boku żywej krowy. Prawo stanowi też jednak, że zawsze można odmówić przyjęcia czeku i zażądać gotówki.
rp, pap