Lekarze wycięli pacjentowi podczas operacji zdrową nerkę, zamiast tej, na której miał nowotwór złośliwy. Sytuacja miała miejsce w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ulicy Borowieckiej (Wrocław) - podaje TVN 24.
Zawieszono lekarza, który przeprowadzał na początku tygodnia zabieg. - Doszło do karygodnego błędu, to nie ulega wątpliwości. Nie wiemy dlaczego tak się stało. Być może rutyna, być może zmęczenie. W każdym razie procedury nie zostały zachowane - powiedział prof. Romuald Zdrojowy, ordynator Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. - To bardzo dobry, doświadczony lekarz. Bardzo przeżywa teraz to co się stało - dodał.
Doktor, który przeprowadzał operację, stanie jeszcze przed powołaną specjalnie komisją. - Jak tylko zakończymy wewnętrzną procedurę wyjaśniającą, powiadomimy prokuraturę - zapowiedział ordynator. Poinformowano również rzecznika dyscyplinarnego.
W sytuacji kiedy nowotwór jest złośliwy zazwyczaj wycina się całą nerkę, ale zespół lekarzy pracuje nad sposobem uniknięcia tego kroku i usunięcia guza. - Jest duża szansa, że operacja się powiedzie - powiedział prof. Zdrojowy, który ma poprowadzić zabieg.
TVN 24
Doktor, który przeprowadzał operację, stanie jeszcze przed powołaną specjalnie komisją. - Jak tylko zakończymy wewnętrzną procedurę wyjaśniającą, powiadomimy prokuraturę - zapowiedział ordynator. Poinformowano również rzecznika dyscyplinarnego.
W sytuacji kiedy nowotwór jest złośliwy zazwyczaj wycina się całą nerkę, ale zespół lekarzy pracuje nad sposobem uniknięcia tego kroku i usunięcia guza. - Jest duża szansa, że operacja się powiedzie - powiedział prof. Zdrojowy, który ma poprowadzić zabieg.
TVN 24