"Postanowiliśmy przeprowadzić tę akcję, ponieważ handel żywym towarem staje się trzecim pod względem profitów rodzajem przestępczości międzynarodowej" - powiedział na nocnej konferencji prasowej.
Zapowiedział, że kobiety z innych krajów zatrzymane podczas obławy będą mogą liczyć na zezwolenie na stały pobyt, jeśli będą współpracowały z policją.
"Kobiety te muszą zostać oddzielone od swoich stręczycieli. Jeśli będą one współpracować, możemy nawet w nagrodę obdarzyć je zezwoleniem na dłuższy pobyt" - powiedział.
Prostytucja w Czechach nie jest legalna, ale zjawisko to stanowi jedną z najbardziej kwitnących branż szarej strefy. Policja często oskarżana jest o przymykanie oczu na ten proceder.
Znaczną część klientów stanowią przybysze z zagranicy, wabieni niższymi niż na Zachodzie cenami usług. Z kolei "siła robocza" pochodzi w dużej części z biedniejszych krajów byłego bloku wschodniego, takich jak Ukraina, Rosja, Bułgaria i Rumunia.
rp, pap