Bardzo dobrze spisywał się w ostatniej eliminacji mistrzostw drugi z Polaków, Jacek Czachor. Wygrał ostatni, piąty etap, zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej i awansował na szóstą pozycję w mistrzostwach świata.
Dąbrowski i Czachor startowali w eliminacjach mistrzostw seryjnymi motocyklami KTM, przystosowanymi oczywiście do pustynnych warunków i trudów rajdów terenowych. Mimo tego Dąbrowskiemu dało się pokonać większość fabrycznych jeźdźców KTM, dysponujących motocyklami konstruowanymi specjalnie dla konkretnego zawodnika i mającymi znacznie lepsze osiągi od maszyn seryjnych. W pokonanym polu znaleźli się między innymi Francuz Richard Sainct, Hiszpan Joan Roma czy Włoch Fabrizio Meoni. Obaj motocykliści Orlen Team cieszyli się z bardzo dobrych wyników w Rajdzie Dubaju i mistrzostwach świata, ale myślami są już przy najbardziej prestiżowej imprezie w rajdach terenowych - styczniowym Rajdzie Dakar.
"To jest najważniejszy i najtrudniejszy start w sezonie - ocenia Marek Dąbrowski. - Dla większości zawodników liczy się sam fakt dojechania do mety. Moja pozycja w mistrzostwach świata nie pozwala mi się tym zadowolić, ale nie chcę jeszcze nic mówić na temat oczekiwań przed Dakarem. Teraz chcę się tylko cieszyć z tego, co wywalczyłem w Dubaju".
W kategorii samochodów Rajd Dubaju wygrał Francuz Stephane Peterhansel przed swym rodakiem Jean Louis Schlesserem. Załoga Łukasz Komornicki, Rafał Marton musiała wycofać się z imprezy po awarii auta, a w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata w rajdach terenowych zajęła piąte miejsce.
em, pap