Sprawa rozpoczęła się przed dwoma laty, gdy Smith wystąpił do dyrekcji szkoły o zdjęcie krzyża w klasie, do której uczęszczali jego synowie, powołując się na to, że "religia katolicka nie jest we Włoszech religią państwową".
Dyrekcja szkoły początkowo krzyż usunęła.
Wycofała się jednak, gdy Smith zawiesił w klasie swoich synów napis "Allach jest wielki".
Kiedy krzyż wrócił na ścianę, muzułmanin zażądał od dyrekcji szkoły wywieszenia na niej również jednej z sur Koranu. Szkoła odpowiedziała odmownie i wówczas działacz muzułmański wystąpił do sądu o zdjęcie krzyża. Umotywował swój wniosek argumentem, że "obecność krucyfiksu w klasach szkolnych oznacza, że narzuca się ogółowi wartości, które nie są wspólne dla wszystkich obywateli".
Konkordat z 1984 r. stwierdza, że we Włoszech nie istnieje religia państwowa, ale nigdy nie zostały anulowane ustawy z 1924 i 1928 r., które nakazują umieszczanie symbolu krzyża w szkołach publicznych.
Decyzja sędziego z L'Aquili spowodowała gorącą polemikę we włoskich mediach i protest Episkopatu Włoch.
Wicepremier Gianfranco Fini, określił orzeczenie wydane przez sędziego Montanaro jako "absurdalne". Według niego, sędzia, zapewne kierując się "chęcią uzyskania rozgłosu", wydał postanowienie, które "obraża najgłębsze uczucia ogromnej większości Włochów".
rp, pap