Ciało 21-letniego mężczyzny zostało wyłowione z basenu na terenie posesji w Los Angeles należącej do Demi Moore. Aktorki w tym czasie nie było w domu - podaje "Daily Mail".
Policja wezwanie na miejsce zdarzenia otrzymała w niedzielę nad ranem. Po przyjeździe służb rozpoczęto reanimację 21-latka, ale nie przyniosła ona oczekiwanego efektu.
Nieszczęśliwy wypadek?
Według ustaleń policji ofiara to mieszkaniec Los Angeles. Edenilson Steven Valle brał udział w imprezie na terenie posesji i według jednego ze świadków nie potrafił pływać. 21-latek prawdopodobnie zginął z powodu przypadkowego utonięcia.
Valle prawdopodobnie sam poszedł na basen, kiedy pozostali goście byli wewnątrz domu. Trwa ustalanie, czy zmarły był pod wpływem narkotyków lub alkoholu.
Aktorka nie wiedziała
Demi Moore w czasie wypadku była w Nowym Jorku, gdzie na Broadwayu debiutowała jej córka. Imprezę w Los Angeles zorganizowała osoba zatrudniona przez aktorkę.
"Daily Mail"
Nieszczęśliwy wypadek?
Według ustaleń policji ofiara to mieszkaniec Los Angeles. Edenilson Steven Valle brał udział w imprezie na terenie posesji i według jednego ze świadków nie potrafił pływać. 21-latek prawdopodobnie zginął z powodu przypadkowego utonięcia.
Valle prawdopodobnie sam poszedł na basen, kiedy pozostali goście byli wewnątrz domu. Trwa ustalanie, czy zmarły był pod wpływem narkotyków lub alkoholu.
Aktorka nie wiedziała
Demi Moore w czasie wypadku była w Nowym Jorku, gdzie na Broadwayu debiutowała jej córka. Imprezę w Los Angeles zorganizowała osoba zatrudniona przez aktorkę.
"Daily Mail"