24-letni kierowca opla, który pod koniec czerwca uderzył w drzewo, był pod wpływem alkoholu i narkotyków. W wypadku zginęło pięć młodych osób - podaje tvn24.pl.
- Okazało się, że wszystkie ofiary były pod wpływem narkotyków. Przed śmiercią młodzi ludzie zażywali amfetaminę - mówi Sławomir Mamrot z prokuratury w Piotrkowie Trybunalskim. Śledczy dodał, że tylko jedna osoba z pięciu ofiar wypadku nie była pijana. Pozostali - w tym kierowca - mieli od 1 do 1,7 promila alkoholu w organizmie.
Tragiczny wypadek
Czerwony opel uderzył w drzewo 29 czerwca Dobięcinie pod Bełchatowem. Samochodem jechało sześć osób, czyli o jedną za dużo. Przeżyła jedynie 19-latka, która w trakcie wypadku wypadła przez okno.
Młodzi ludzie pojechali na nocną przejażdżkę. Kierowca nie miał prawa jazdy, podróżował z dużą prędkością, a samochód miał zdarte opony.
tvn24.pl
Tragiczny wypadek
Czerwony opel uderzył w drzewo 29 czerwca Dobięcinie pod Bełchatowem. Samochodem jechało sześć osób, czyli o jedną za dużo. Przeżyła jedynie 19-latka, która w trakcie wypadku wypadła przez okno.
Młodzi ludzie pojechali na nocną przejażdżkę. Kierowca nie miał prawa jazdy, podróżował z dużą prędkością, a samochód miał zdarte opony.
tvn24.pl