Akt oskarżenia przeciwko 10 policjantom ma trafić do sądu we Włocławku. Funkcjonariuszom zarzuca się przyjmowanie łapówek od kierowców - podaje TVN 24.
W zamian za łapówki policjanci nie wystawiali kierowcom mandatów za przekroczenie prędkości oraz nie przyznawali punktów karnych.
Afera w drogówce we Włocławku wyszła na jaw po tym, jak fakt wręczenia łapówki zgłosił jeden z kierowców. Funkcjonariuszy zatrzymano po śledztwie w lutym zeszłego roku. Grozi mi do 10 lat więzienia. Ta sama kara grozi wręczającym łapówki kierowcom. - Dwóch policjantów w ubiegłym roku złożyło raporty i zwolniło się. Natomiast kolejnych ośmiu komendant zwolnił ze służby, z uwagi na to, że minął termin ich zawieszenia - powiedziała rzecznik włocławskiej policji, nadkom. Małgorzata Marczak. Będą mogli ubiegać się o powrót jeśli zostaną uniewinnieni.
TVN 24
Afera w drogówce we Włocławku wyszła na jaw po tym, jak fakt wręczenia łapówki zgłosił jeden z kierowców. Funkcjonariuszy zatrzymano po śledztwie w lutym zeszłego roku. Grozi mi do 10 lat więzienia. Ta sama kara grozi wręczającym łapówki kierowcom. - Dwóch policjantów w ubiegłym roku złożyło raporty i zwolniło się. Natomiast kolejnych ośmiu komendant zwolnił ze służby, z uwagi na to, że minął termin ich zawieszenia - powiedziała rzecznik włocławskiej policji, nadkom. Małgorzata Marczak. Będą mogli ubiegać się o powrót jeśli zostaną uniewinnieni.
TVN 24