Jak donosi TVP Info, w Świebodzicach na Dolnym Śląsku doszło do wypadku, w którym zginął 39-letni poszukiwacz skarbów. Do zdarzenia doszło na miejscowym cmentarzu.
Według relacji TVP Info, w nocy z 8 na 9 września trójka kuzynów dostała się na świebodzicki cmentarz w celu obrabowania grobowca rodziny Kramsta – pionierów przemysłu w regionie. Mieli informację, że w tym grobowcu może znajdować się złoto i kosztowności – wyjaśniła Ewa Ścierzyńska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Po tym jak włamywacze dostali się na dach grobowca, spuścili do jego wnętrza sznurową drabinę. Jeden z nich, 39-latek zszedł do środka. Gdy wychodził, spadł z kilku metrów i uderzył głową w metalową kratę. Po tym zdarzeniu jego towarzysze udali się na komisariat, by poinformować o zdarzeniu. Po przybyciu na miejsce policji oraz pogotowia ratunkowego, stwierdzono, iż mężczyzna, który spadł z drabiny nie żyje.
Dwójka pozostałych włamywaczy usłyszała zarzuty znieważenia i usiłowania ograbienia miejsca pochówku zmarłych a także nieudzielenia pomocy w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia.
TVP Info
Po tym jak włamywacze dostali się na dach grobowca, spuścili do jego wnętrza sznurową drabinę. Jeden z nich, 39-latek zszedł do środka. Gdy wychodził, spadł z kilku metrów i uderzył głową w metalową kratę. Po tym zdarzeniu jego towarzysze udali się na komisariat, by poinformować o zdarzeniu. Po przybyciu na miejsce policji oraz pogotowia ratunkowego, stwierdzono, iż mężczyzna, który spadł z drabiny nie żyje.
Dwójka pozostałych włamywaczy usłyszała zarzuty znieważenia i usiłowania ograbienia miejsca pochówku zmarłych a także nieudzielenia pomocy w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia.
TVP Info