W Chicago (USA) sześcioletni chłopiec niechcący postrzelił śmiertelnie swojego trzyletniego brata.
Policja poinformowała, że ojciec chłopców przechowywał swoją broń na lodówce, tam, gdzie dzieci mogły z łatwością sięgnąć. Mężczyzna został oskarżony o narażenie dzieci na niebezpieczeństwo.
Trzylatek został postrzelony przez brata w głowę. Został szybko przeniesiony do szpitala przez jednego z członków rodziny. Do postrzelenia doszło w sobotę wieczorem czasu lokalnego. Zmarł w szpitalu.
Ojciec dzieci zgłosił się na policję i poinformował mundurowych, że kiedyś należał do gangu i czuł potrzebę posiadania broni w celu chronienia swojej rodziny. Chłopcy chcieli pobawić się w "policjantów i złodziei", kiedy jeden z nich sięgnął po naładowaną broń.
The Guardian
Trzylatek został postrzelony przez brata w głowę. Został szybko przeniesiony do szpitala przez jednego z członków rodziny. Do postrzelenia doszło w sobotę wieczorem czasu lokalnego. Zmarł w szpitalu.
Ojciec dzieci zgłosił się na policję i poinformował mundurowych, że kiedyś należał do gangu i czuł potrzebę posiadania broni w celu chronienia swojej rodziny. Chłopcy chcieli pobawić się w "policjantów i złodziei", kiedy jeden z nich sięgnął po naładowaną broń.
The Guardian