- Aktywność seksualna nie ma żadnego wpływu na to, czy ktoś chce kontynuować naukę czy nie - twierdzi Sisonke Msimang z organizacji Sonke Gender Justice i dodaje, że tego typu inicjatywa to "patriarchalny nonsens".
W ubiegłym tygodniu władze dystryktu Uthukela przekazały informację o przyznaniu 113 stypendiów na naukę na uniwersytecie. Szesnaście z nich trafiło do dziewcząt, które nie są aktywne seksualnie.
Stypendia mają zachęcić dziewczynki, aby "zachowały czystość, zrezygnowały z aktywności seksualnych i skupiły się na nauce". Rzecznik dystryktu Uthukela wyjaśnia, że dziewczyny mają być badane np. po powrocie z wakacji w celu sprawdzenia, czy nie zdecydowały się jednak rozpocząć życia seksualnego. Pieniądze zostaną im odebrane jeśli okaże się, że straciły dziewictwo.
W jakim celu zdecydowano się na taką inicjatywę? Władze dystryktu przekonują, że ma ona pomóc w walce z HIV/AIDS. Według danych ONZ, w RPA jest 6,8 mln osób chorych na HIV/AIDS.
Al Jazeera