Polak uzyskał w pierwszej serii wynik 129,5 metra i otrzymał notę 133 punkty. Przegrał tylko z Norwegiem Sigurdem Pettersenem, który oddał najdłuższy skok w konkursie - 131 m co dało mu notę 134,3. Trzecie miejsce, podobnie jak w piątkowych zawodach, przypadło Finowi Veli-Matti Lindstroemowi (129,5 m; 130,6 pkt).
Po dwóch konkursach z dorobkiem 160 punktów, Małysz objął prowadzenie w klasyfikacji PŚ. W pierwszym, który odbył się w piątek, był także drugi. W ostatnich trzech sezonach Małysz zdobywał Kryształową Kulę.
Marcin Bachleda, który w niedzielę był 19. i ma 12 pkt w klasyfikacji PŚ zajmuje 31. pozycję - ex aequo z Niemcem Michaelem Uhrmannem. Słabo wypadli dwaj pozostali Polacy. Tomisław Tajner, syn trenera kadry Apoloniusza, zajął 60. lokatę w pierwszej serii, po skoku na odległość 83,5 m. Dało mu to notę 39,8 pkt. Robert Mateja był przedostatni w gronie 73 skoczków z wynikiem 71 m i notą 11,3 pkt. Krótszy o dwa metry skok oddał tylko Białorusin Maksim Anisimow z (nota 6,2 pkt).
W niedzielę, podobnie jak dzień wcześniej, kiedy nie udało się dokończyć pierwszej serii, zmaganiom skoczków towarzyszył porywisty wiatr. Gdy podmuchy nasiliły się, komisja sędziowska postanowiła odwołać drugą serię, aby nie narażać zdrowia zawodników.
W sobotę zawody przerwano po groźnym upadku Norwega Thomasa Morgensterna, który nadal przebywa na obserwacji w szpitalu.
Kolejne konkursy PŚ odbędą się 6 i 7 grudnia w norweskim Trondheim.
em, pap