Teatr Kamienica w Warszawie, na scenie aktorka Jowita Budnik w czerwonej sukience, z krwistoczerwoną szminką na ustach, odgrywa ważną i pewną siebie szefową. Nie powiedziano jaką, ale można się domyślić, że to menedżerka wysokiego szczebla w stacji telewizyjnej. Przegląda CV leżące na jej biurku, wybucha szyderczym śmiechem, gdy widzi pismo od swojego byłego redaktora naczelnego, który teraz aplikuje na podrzędną posadę w jej redakcji. Wiadomo, że jest późna godzina, kolejny wieczór, który bohaterka spędza w pracy. Prosi Boga, żeby dał jej chociaż jeden dzień, w którym będzie mogła się wyspać i nigdzie nie spieszyć. Światło gaśnie, zmiana scenografii.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.