"Widzieliśmy, że był zły na siebie, że nie chciał kończyć. Oczy jednak same mu się zamykały" - powiedział Karol Sadowski, kolega nowego rekordzisty.
Rekord był bity w jednej z sal akademika Politechniki Wrocławskiej. 15-minutowe przerwy Errol mógł sobie robić co osiem godzin. Podczas każdej z przerw zmieniał marynarkę. W trakcie wykładu jadł i pił. W ciągu tych ponad 60 godzin zjadł m.in. kilogram bananów, kilka batonów czekoladowych i tabliczkę gorzkiej czekolady. W biciu rekordu pomógł mu też przygotowany przez kolegów kogel-mogel.
Wykład był rejestrowany kamerą wideo. Teraz organizatorzy prześlą całą dokumentację do biura Guinnessa i będą czekać na zaakceptowanie rekordu.
Errol Muzawazi przebywa we Wrocławiu od października. Uczy się języka polskiego w studium przy Politechnice Wrocławskiej. Po skończeniu kursu chce zdawać na wydział prawa międzynarodowego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
em, pap