Na jednej z ferm kurzych pod Seulem stwierdzono ptasią grypę, która może być śmiertelna także dla ludzi. W ubiegłych latach zmarło na nią w Hongkongu sześć osób.
Według południowokoreańskiego Ministerstwa Rolnictwa, choroba jest bardzo zaraźliwa i wywołuje ją niebezpieczny wirus H5N1, który zabija zarażone zwierzęta w ciągu pięciu dni. Od pierwszych dni grudnia na fermie położonej 80 km na południowy wschód od Seulu zdechło 21 tys. kurcząt. Obecnie w ramach działań prewencyjnych zabijanych jest pozostałe 5 tys. ptaków.
Niebezpieczeństwo przeniesienia wirusa z Korei Płd. do innych krajów jest znikome; choć w kraju tym hoduje się około 100 mln kurczaków, niewiele z nich trafia na eksport.
Reuters pisze, że choć ptasia grypa generalnie nie jest niebezpieczna dla ludzi, to jednak wirus H5N1 zabił w Hongkongu w latach 1997-98 sześć osób.
Wirus pojawił się też na europejskich fermach. Na początku bieżącego roku w Holandii, która jest czwartym na świecie eksporterem drobiu, zabito około 26 mln kur w 250 fermach, aby powstrzymać epidemię ptasiej grypy. Choroba przeniosła się też do Niemiec i Belgii. Obecnie wszystkie te kraje wznowiły już eksport drobiu.
em, pap