Bułgaria: J.Iwanow, Cwetanow, N. Iwanow Konstantinow, Nikołow, Kazijski, Pejew (libero)
"Nie ma tutaj co komentować - powiedział były trener reprezentacji Ryszard Bosek, który przyleciał w czwartek do Lipska. - Musiałbym dłużej mówić niż polski zespół grał. Nie wiem czego zabrakło drużynie. Siatkarze Polski i Bułgarii prezentują taki sam poziom. Wiadomo więc, że mecz sam się nie wygra. Potrzeba trochę wysiłku, a nie czekania, że rywal sam przegra".
Polscy siatkarze nie radzili sobie z mocną zagrywką zespołu bułgarskiego. Sami z kolei serwowali tak, że nie mogli zrobić jakiejkolwiek krzywdy rywalom, którzy mieli przyjęcie na dobrym poziomie. Odbierający spokojnie dogrywali piłkę do siatki, a rozgrywający mógł spokojnie wybierać najbardziej odpowiadający mu wariant.
Żadnemu z polskich graczy nie udało się wziąć na siebie ciężaru gry. Już w połowie pierwszego seta trener Stanisław Gościniak dokonywał zmian, ale nie przynosiły one rezultatu.
Po porażce 0:3 z Bułgarią do półfinału lipskiego turnieju zakwalifikowały się z grupy A, w której grali Polacy, Rosja i Niemcy. Wieczorny mecz tych drużyn nie będzie już miał istotniejszego znaczenia dla układu tabeli grupy A.
W półfinałach lipskiego turnieju, poza Rosją i Niemcami, znalazły się jeszcze zespoły Francji i Holandii.
em, pap