Zwolennicy bezpłatnego Linuxa zachwalają go jako system bezpieczniejszy od Windowsów. Tymczasem ma on co najmniej trzy luki w zabezpieczeniach.
Jak udowodnili polscy programiści z iSEC Security, w Linuksie również są luki, które mogą wykorzystać hakerzy. Znaleźli oni dwa błędy w jądrze systemu (w części odpowiedzialnej za zarządzanie pamięcią), a jeden w elementach odpowiedzialnych za obsługę karty graficznej ATI. Co więcej, wykorzystanie ich, by przejąć kontrolę nad serwerem pracującym pod Linuksem, nie powinno sprawić większych trudności niezbyt doświadczonemu użytkownikowi - twierdzą.
Zajmujący się rozwojem jądra systemu Linux Kernel Project wypuścił już łatę naprawiającą błąd.
em, BiznesNet, "GW"