Prezes Włodarczyk nie był zaskoczony deklaracją Tajnera.
"Trener już wcześniej za pośrednictwem mediów sygnalizował, że może zrezygnować z prowadzenia kadry. Musimy poznać powody jego decyzji. Jeżeli rzeczywiście stoją za nią jakieś problemy osobiste, to wyjdziemy naprzeciw. Jeżeli w grę wchodzą sprawy sportowe i wyniki skoczków, to prezydium związku dokona szczegółowej oceny pracy Tajnera. Ta ocena nie dotyczyłaby minionego sezonu, ale czterech ostatnich lat, w których trener prowadził kadrę. I tutaj ocena może być tylko pozytywna. Nie jest więc przesądzone, że prezydium przyjmie dymisję Tajnera. Przypominam, że ma on kontrakt ze związkiem do 2006 roku. Wszystko rozstrzygnie się pod koniec marca" - powiedział Włodarczyk.
em, pap