Agata Wróbel dodała, że "chciałam odpokutować za nieudany start w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Vancouver, gdzie zajęłam dalekie miejsce". "Ten występ był jak zadra - powiedziała mistrzyni Europy. "Złoty medal z Kijowa jest moją pokutą. Nie chcę, żeby Vancouver kiedykolwiek się powtórzyło. Uważam, że w Kijowie zrobiłam to co miałam zrobić" - opowiadała Agata.
Polce nie udał się atak na własny rekord Europy w podrzucie. "W ostatnich dniach dokuczała mi trochę kontuzja nadgarstka - powiedziała Wróbel. - Na treningach więc nie mogłam wybijać sztangi. Myślę, że tych kilku ćwiczeń mi zabrakło do pobicia rekordu Europy".
O igrzyskach olimpijskich Agata Wróbel na razie nie myśli. Jej zdaniem obecnie najsilniejszą w tej wadze jest chińska sztangistka, rekordzistka świata w dwuboju (302,5 kg), Tang Gonghong.
"Jednak przy odpowiednim przygotowaniu jestem w stanie wygrać z Chinką, wszystko jest możliwe" - powiedziała Agata Wróbel.
Wicemistrzyni Europy Wiktoria Szajmardanowa dodała: "W piątkowe popołudnie żadna ze startujących zawodniczek nie była w stanie wygrać z Agatą Wróbel".
oj, pap