Chińska policja zatrzymała mężczyznę, który - jak się podejrzewa - od niemal sześciu lat kradł zwłoki z cmentarzy, lecząc nimi nieuleczalnie chorą żonę.
Mieszkaniec Kaijiangu (czyt. K'haj-dziangu) w Syczuanie, identyfikowany przez środową prasę pekińską jedynie jako 51-letni Huang, uwierzył w ludowy przesąd, poparty zapewnieniami miejscowego wróżbity, że spożywanie ciał zmarłych może pomóc jego żonie, cierpiącej na nieuleczalną chorobę. Media nie podały, o jaką dolegliwość chodzi.
Huang kradł zwłoki z cmentarzy, gotując z nich zupę bądź produkując z kości proszek i podawał małżonce. Sprawa wydała się, gdy w mieście przypadkowo znaleziono wykradzione z cmentarza zwłoki.
Od 1988 r. Huang prawdopodobnie ukradł z cmentarzy co najmniej trzydzieści ciał.
em, pap