Na litewsko-polskiej granicy rozpoczęto demontaż płotu z drutu kolczastego, jeszcze z czasów radzieckich, który przez ponad 50 lat oddzielał Litwę od Europy. Część płotu trafi do muzeum.
Dziennik "Lietuvos Rytas" poinformował, że "pierwsze metry rozmontowanego płotu oraz blok sygnalizacyjny uzupełnią zbiory muzeum służby ochrony granicy państwowej". Przekraczający w najbliższych dniach granicę litewsko-polską będą mogli na przejściach granicznych kupić na pamiątkę kawałek kolczastego drutu. Reszta powędruje na złom.
Demontaż płotu o wysokości ponad dwóch metrów i długości 103 kilometrów, zostanie zakończony za rok. Rozmontowano go już przy przejściach granicznych w Kalwarii i Łoździejach, by "po wstąpieniu Polski i Litwy do Unii Europejskiej nie straszył podróżujących z Polski do Litwy".
Od 1 maja na polsko-litewskich przejściach granicznych nie będzie już odprawy celnej, pozostanie jedynie kontrola paszportów.
oj, pap