Jak poinformował rzecznik serwisu aukcyjnego Allegro Bartosz Szambelan wyjaśnił, że w serwisie tym od pół roku funkcjonuje tzw. dział bezpieczeństwa, monitorujący przeprowadzane transakcje m.in. pod kątem legalności oferowanego towaru.
Uwagę policjantów i pracowników Allegro zwróciło jedno z kont, na którym w ciągu kilku miesięcy przeprowadzono aż 1200 aukcji internetowych, sprzedając ok. 2 tys. artykułów, głównie markowej odzieży renomowanych producentów.
"Policjantów zastanowiła niezwykle niska cena, jakiej za tego rodzaju artykuły żądał właściciel konta. Okazało się, że podejrzenia były uzasadnione. Zamawiany towar był bowiem tylko tanią podróbką. Oferent oszukiwał zarówno nabywców, jak i narażał na duże straty firmy, których znaki towarowe używane były do produktów nie mających nic wspólnego z oryginałami" - powiedział Kulesza.
Dzięki współpracy z pracownikami Allegro ustalono właściciela konta oraz osoby odpowiedzialne za nielegalne transakcje. Najpierw zatrzymano dwoje studentów z Zielonej Góry, którym postawiono zarzut podrabiania i wprowadzania do obrotu podrobionego towaru. Później ujęto jeszcze dwóch studentów z Wrocławia, którzy również zarabiali na sprzedaży przez internet podrabianej odzieży. "Studenci uczynili sobie z tego procederu stałe źródło dochodu" - powiedział Kulesza.
Policja, dokonując przeszukania w kilku miejscach, zabezpieczyła komputery i narzędzia służące do oznaczania towarów, jak też "surową" odzież i obuwie przeznaczone do dalszej obróbki.
Według Kuleszy, nie wyklucza się kolejnych zatrzymań w tej sprawie. Dalsze czynności mają na celu m.in. odnalezienie dystrybutorów hurtowych ilości podrobionego towaru.
em, pap