Zmarła Hanna Geremek

Zmarła Hanna Geremek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po kilkuletniej walce z chorobą nowotworową zmarła w środę w Warszawie dr Hanna Geremek, historyk starożytny, pracownik Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Przyjaciele i współpracownicy opisują ją jako osobę silną i o  niezwykłej pogodzie ducha.

"Hanna Geremek była osobą o wyjątkowej bystrości umysłu, miłą i  serdeczną - powiedział historyk starożytny z Instytutu Historycznego UW, prof. Benedetto Bravo. - Ostatnio widywałem ją rzadko, ale w moich wspomnieniach sprzed kilku lat pozostała jako osoba wyjątkowo ciepła, koleżeńska".

Była cenioną specjalistką w zakresie papirologii. Pracowała też nad monografią rolniczej osady Karanis w Egipcie. W ostatnim czasie swoją uwagę skupiła na innym naukowcu, wybitnym badaczu starożytności, prof. Tadeuszu Zielińskim.

"Zafascynowana osobowością Zielińskiego i jego dokonaniami naukowymi, do ostatnich chwil zbierała i opracowywała materiały na  temat jego życia i twórczości" - mówi Anita Mączakowa, koleżanka Hanny Geremek ze studiów, później żona prof. Antoniego Mączaka z  Instytutu Historycznego UW.

Na temat Zielińskiego Geremek opublikowała książkę "Kultura a  rewolucja: publicystyka z lat 1917-1922" - wybór artykułów wielkiego humanisty i filozofa klasycznego, obejmujący przekład siedmiu tekstów publicystycznych zupełnie w Polsce nieznanych.

"Wspólnie opracowywałyśmy papirusy z okresu hellenistycznego i  rzymskiego. Hania wyróżniała się niezwykłą inteligencją, intuicją naukową oraz rozległymi horyzontami badawczymi" - wspomina Mączakowa.

Jak mówi, Geremek bardzo dużo czytała, pasjonowała się sztuką. "Była czynna intelektualnie do końca swoich dni. Nawet w okresie, kiedy była już bardzo chora, mimo cierpienia fizycznego pojechała do Paryża na wystawę malarstwa" - zwraca uwagę.

Prywatnie żona Bronisława Geremka, wspierała go w trudnych momentach życiowych. "Podziwiałam jej energię, kiedy jeździła do  internowanego męża na Pomorze Zachodnie, a także odwagę i godność, z jaką przyjmowała szykany ze strony aparatu władzy - głuche telefony czy informacje o rzekomej śmierci męża w wypadku" - mówi Mączakowa.

"Także później dzielnie wspierała Bronka, choć z dystansem podchodziła do jego sukcesów politycznych" - zaznacza.

Jak wspomina, Hanna Geremek "miała ciężkie życie, a mimo to  zachowywała niezwykłą siłę i pogodę ducha".

"Jej mąż był szykanowany, wreszcie zachorowała na raka. Dzielnie borykała się z chorobą w ciągu ostatnich miesięcy. Wykorzystywała maksymalnie okresy remisji choroby, kontaktując się wówczas z  przyjaciółmi i pracując naukowo" - zwraca uwagę.

ss, pap