Lekarze uznali, że niektórzy młodzi mężczyźni tak bardzo tęsknili za swymi komputerami, że nie mogliby podołać trudom obowiązkowej półrocznej służby. "Dla ludzi, którzy zabawiają się grami (w Internecie) przez całe noce, nie mają przyjaciół, nie mają żadnego hobby, powołanie do wojska jest wielkim wstrząsem" - powiedział kapitan Jyriki Kivela z komisji poborowej. "Niektórzy (poborowi) zgłaszają się do lekarza i mówią, że nie mogą zostać (w wojsku). Czasem lekarze diagnozują uzależnienie od Internetu" - dodał Kivela.
Fińska praktyka polega na odsyłaniu takich "internetowych narkomanów" do domu na trzy lata. Po tym okresie ponownie sprawdza się, czy nadają się do służby wojskowej.
W roku 2003 w Finlandii ze względów zdrowotnych zwolniono z obowiązku odbycia służby wojskowej 9 procent spośród powołanych 26,5 tys. poborowych. Nie wiadomo, jaki procent stanowią uzależnieni od Internetu.
em, pap