"W czasie pierwszej zmiany polskiego kontyngentu PTSD zdiagnozowano u siedmiu żołnierzy, w czasie drugiej - u 23, a w czasie obecnej trzeciej zmiany - u czterech" - powiedział Karasek dziennikarzom podczas rozpoczętej we wtorek w Warszawie dwudniowej konferencji poświęconej przygotowaniu i wsparciu psychologicznemu żołnierzy na misjach zagranicznych.
Zespół stresu pourazowego, nazywany także zaburzeniami po stresie traumatycznym - PTSD (posttraumatic stress disorder), jest zespołem specyficznych symptomów, które mogą pojawić się u ludzi po przeżyciu ekstremalnego, traumatycznego zdarzenia. Objawia się najczęściej skłonnością do przeżywania i przypominania sobie zdarzeń, które wywołały głęboki wstrząs (np. widoku śmierci kolegów, własnych zagrożeń czy utraty bliskich) lub też unikaniem sytuacji, miejsc, ludzi, które kojarzą się z traumą. U osób cierpiących na PTSD pojawiają się trudności z koncentracją, snem, drażliwość, lęk i agresja.
O kondycję polskich żołnierzy w Iraku dba obecnie siedmiu psychologów.
Jak podkreślił płk Karasek, w kraju funkcjonuje system szkoleń, który ma jeszcze przed wyjazdem przygotować żołnierzy i ich dowódców do służby w warunkach podwyższonego ryzyka. Dodał, że żołnierze i dowódcy są szkoleni z zakresu psychologii - podstawowych pojęć i reakcji. Resort obrony wydał także poradnik - vademecum o stresie.
"Jest raport, który stwierdza PTSD u 30 proc. żołnierzy amerykańskich, którzy powrócili z Wietnamu. Oceniając +Pustynną Burzę+ (operacja wyzwolenia Kuwejtu przez koalicję antyiracką z 1991 r. - PAP) stwierdzono go u około 16 proc. U żołnierzy amerykańskich biorących udział dziś w działaniach w Iraku PTSD klasyfikuje się na poziomie 20-25 proc. U naszych żołnierzy, na dzisiaj, stwierdzono i zdiagnozowano PTSD w granicach 1,6 proc." - powiedział płk Karasek.
Szef Oddziału Profilaktyki i Lecznictwa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego komandor dr Andrzej Zabielski podkreślił, że zespół stresu pourazowego jest szczególną postacią zaburzeń występującą u normalnych, zdrowych ludzi. "Proszę nie kojarzyć badania i opieki psychologicznej z opieką psychiatryczną"- podkreślił.
"Żołnierz nie musi zostać ranny od kul. Może uczestniczyć w ostrzale miejsca pełnienia służby, miejsca wypoczynku. Może uczestniczyć w zasadzce. To pozostanie u niego w pamięci. Proszę nie wierzyć, że ludzie jadący na wojnę się nie boją. Boją się wszyscy. Jedni potrafią na stres zareagować siłą woli, bardzo agresywnie, inni nie okazują zmian w psychice" - dodał Zabielski.
Poinformował, że od stycznia tego roku prowadzone są turnusy psychologiczno-lecznicze, w których mogą uczestniczyć m.in. żołnierze powracający z Iraku. "Każdy z żołnierzy służących w Iraku znalazł się w sytuacji dużego obciążenia. Turnusy trwają dwa tygodnie, mają wyeliminować to, co w świadomości się uszkodziło. Obejmują terapie - indywidualne i grupowe, warsztaty i ćwiczenia. W turnusach mają prawo uczestniczyć także rodziny żołnierzy" - powiedział w rozmowie z PAP Zabielski.
Uczestnicy konferencji podkreślali, że polscy żołnierze pełniący służbę poza granicami kraju częściej niż dotychczas narażeni są na silny stres. "Irak jest najtrudniejszą naszą misją, ale trudne, jeżeli chodzi o zjawisko, o którym mówimy, są także pozostałe misje" - powiedział zastępca szefa Sztabu Generalnego gen. broni Lech Konopka.
"Ciągle mówimy o tym, jak dowódcy, jak minister, jak państwo, jak wojska lądowe, jak siły zbrojne przygotowują żołnierzy. Musimy również mówić o tym, jak żołnierz sam się przygotowuje. To jest bardzo ważny proces" - dodał.
Jego zdaniem, w związku z nagłośnieniem zjawiska prawdopodobny jest wzrost liczby przypadków zdiagnozowania PTSD.
ss, pap
Czytaj też: Misje samobójców (Na co cierpią polscy żołnierze wracający z misji pokojowych?)