"Nazwaliśmy to stanowisko Big Maximus, ponieważ podróżni mogli tutaj zatrzymać swoje rydwany na dziedzińcu, zamówić wieprzowe kotlety i wino przed wyruszeniem w dalszą podróż" - powiedziała Sabine Sauer, archeolog prowadząca prace w Neuss. Do dziś zachowały się ruiny pomieszczenia służącego za restaurację, stajnię, warsztatu naprawczego oraz powierzchnia wewnętrznego dziedzińca, na którym parkowały rydwany.
Odsłonięte fundamenty mają powierzchnię ponad 200 metrów kwadratowych, ale niemieccy badacze uważają, że oryginalnie cały kompleks rzymski musiał zajmować co najmniej dwukrotnie większy obszar. Kierując się wielkością budowli, archeolodzy doszli do wniosku, że każdej nocy mogło znaleźć tutaj schronienie około 30 osób wraz ze swoimi rydwanami. Biorąc pod uwagę wysoką jakość wykonania fundamentów, resztki systemu ogrzewania ciepłym powietrzem, pozostałości ceramiczne oraz szczątki organiczne, badacze uważają, że był to motel o wyższym standardzie. W części zajmowanej przez starożytne wysypisko śmieci archeolodzy natrafili na ślady przypraw, które dotarły tutaj aż z północnej Afryki.
Rzymskie Novesium, obecnie Neuss, leżało na jednym z najważniejszych szlaków komunikacyjnych w tej części rzymskiej prowincji. Droga przebiegająca wzdłuż doliny Renu zapewniała połączenie pomiędzy Italią a północą Germanii. Obecnie podobną rolę pełni autostrada M1, łącząca wybrzeże Morza Północnego z północą Włoch. Ostatnie wyniki prac, trwających już od roku, skłoniły władze Neuss do wstrzymania budowy podziemnego parkingu w miejscu rzymskiego zajazdu. Prawdopodobnie odsłonięte ruiny zostaną poddane konserwacji i będą udostępnione zwiedzającym w formie muzeum pod gołym niebem.
jas, pap
Czytaj też: Beaujolais z neolitu