Peruwianka Miss Świata 2004 (aktl.)

Peruwianka Miss Świata 2004 (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Miss Peru, 20-letnia Maria Julia Mantilla Garcia wygrała finał konkursu Miss Świata 2004 w południowochińskim kurorcie Sanya na wyspie Hajnan.
Pierwszą wicemiss została reprezentantka Dominikany, 18-letnia Claudia Julissa Cruz Rodriguez, zaś drugą 24-letnia Nancy Randall ze Stanów Zjednoczonych.

Nowa Miss World mieszka w Trujillo na północnym wybrzeżu Peru. Zamierza zostać nauczycielką, ale nie wyklucza także kariery w  przemyśle turystycznym. W wolnym czasie ogląda filmy, uprawia sport i tańczy. Poza koroną najpiękniejszej mieszkanki globu, Mantilla Garcia otrzymała premię pieniężną w wysokości 100 tysięcy dolarów.

W gronie pięciu uczestniczek ścisłego finału znalazły się także Filipinka oraz tegoroczna Miss Polonia, 19-letnia Katarzyna Borowicz z Ostrowa Wielkopolskiego.

"Córka przysłała mi SMS-a. Jestem cudownie zaskoczona i bardzo szczęśliwa, bo jako jedyna Europejka, Kasia zaszła tak daleko w  konkursie" - powiedziała pani Ewa Borowicz.

W tegorocznej, 54. już edycji konkursu Miss World startowały przedstawicielki 107 państw. Jak podali organizatorzy, tym razem po raz pierwszy zwycięzczynię wyłoniła szeroka publiczność, która mogła głosować za pośrednictwem internetu, telefonu i SMS-ów. By  werdykt był w miarę obiektywny, głosy z państw o większym zaludnieniu miały mniejszą wagę, ale organizatorzy nie  opublikowali dokładnej formuły ich liczenia.

Zorganizowanie przed dwoma laty konkursu Miss World w  Nigerii wywołało oburzenie tamtejszych fundamentalistów muzułmańskich i w  efekcie krwawe rozruchy. By je uśmierzyć, finał przeniesiono pospiesznie do Londynu. W ubiegłym roku władze kurortu chińskiego Sanya musiały zapłacić 4,8 mln dolarów za prawo goszczenia konkursu, w tym roku już ani grosza.

Jak oświadczyła w sobotę prezes organizacji Miss World Julia Morley, również w 2005 roku impreza odbędzie się w tym samym miejscu.

Z sukcesu Kasi Borowicz cieszy się nie tylko jej mama. "Jestem z  Kalisza, ale sukces tej dziewczyny bardzo mnie ucieszył" -  powiedział dziennikarzowi PAP spotkany na kaliskiej ulicy starszy mężczyzna. W komentarzach internautów do wiadomości o sukcesie Polki nie brakuje zachwytu i gratulacji dla powszechnie lubianej w  regionie Katarzyny - najpierw Miss Południowej Wielkopolski, a  później Miss Polonia.

Polka wyjechała do Chin na początku listopada. Zabrała z sobą dziesięć sukni i kilka garsonek. Według Ewy Borowicz, jej córka wystąpiła w Sanya w sukni o kolorze łososiowym. Przed wyjazdem do  Chin, Kasia musiała nauczyć się obowiązującego tam savoir vivre, a  nawet jeść pałeczkami.

Kasia mieszka z mamą i bratem. Przeżyła bardzo śmierć ojca, który kilka tygodni temu zmarł nagle podczas meczu żużlowego. "Nawet nie chciałam, żeby moja córka zdobyła najcenniejszą koronę, bo to wiąże się z licznymi wyjazdami, a ja po tych przeżyciach bardzo boję się o nią" - powiedziała PAP Ewa Borowicz.

Po ogłoszeniu wyników, Kasia napisała do mamy, że jest zmęczona, ale też szczęśliwa, bo może już wracać do hotelu.

ss, pap