Zanim samolot wejdzie do komercyjnej eksploatacji, czeka go jeszcze długi cykl prób w locie. Ze względu na wielkość nowej maszyny (maksymalna masa startowa 560 ton, o połowę więcej niż Boeing 747, czyli jumbo-jet) naziemna symulacja nie może w pełni odtworzyć jej rzeczywistego zachowania w powietrzu. Tylko zbudowany w jednym egzemplarzu rosyjski 600-tonowy An-225 Mrija przewyższa A380 masą startową.
Na prezentacji obecni byli przywódcy czterech państw, których firmy są udziałowcami konsorcjum Airbus - prezydent Francji Jacques Chirac, premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder i premier Hiszpanii Jose Luis Rodriguez Zapatero. 5 tysięcy pozostałych zaproszonych gości to m.in. reprezentanci branży lotniczej, w tym udziałowcy i dostawcy Airbusa.
"To wielki sukces Europy" - powiedział prezydent Chirac i wezwał Europejczyków, aby dowiedli podobnych ambicji na polu nowoczesnych technologii.
Premier Blair oświadczył, że Airbus A380 "jest sukcesem po latach ciężkiej pracy", a Europa jeszcze nigdy nie stworzyła niczego na podobnym poziomie technologicznym.
Kanclerz Schroeder chciałby, aby w dziedzinie aeronautyki Europa zacieśniła współpracę z Rosją. "Są w Europie ludzie, którzy chcą realizować identyczne marzenia (jak Airbus A380), na przykład Rosjanie" - powiedział.
"Ten samolot to realizacja wielkiego marzenia, które nie byłoby możliwe, gdyby nie wspólna flaga Unii Europejskiej" - oświadczył z kolei premier Zapatero. Dodał, że Europa pokazała, iż teraz nic jej nie może zatrzymać, ponieważ wspólnie pracowała nad projektem.
W dwupokładowej wersji pasażerskiej 555-miejscowy A380 ma zasięg do 15 tys. kilometrów. Natomiast trzypokładowa wersja towarowa A380F będzie w stanie przewozić ładunek o masie do 152 ton na dystansie do 10.400 kilometrów.
Pierwsze loty pasażerskie Airbusa A380 zaplanowano na 2006 rok, kiedy samolot wejdzie do służby w różnych liniach lotniczych. Wersja towarowa rozpocznie loty w 2008 roku.
Pierwszymi przewoźnikami korzystającymi z usług tych maszyn będą linie lotnicze Singapuru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Jak zaznacza agencja dpa, wtorkowa uroczystość w Tuluzie to świętowanie zwycięstwa przed walką. Na razie nikt nie wie, jak gigant naprawdę zachowuje się w powietrzu. "Testy w locie i próby wibracji to stojące przed nami wielkie wyzwania" - powiedział uczestnikom imprezy w Tuluzie członek zarządu konsorcjum Airbus, Gerard Blanc.
Także w kwestii zapotrzebowania rynku na ten rodzaj samolotu opinie są rozbieżne. Podczas gdy Airbus spodziewa się w ciągu najbliższego dwudziestolecia zamówień na łącznie 1250 maszyn klasy A380, to prognozy jego głównego konkurenta, Boeinga, są dużo ostrożniejsze. Gdyby Airbus miał rację, to rentowność produkcji nowego modelu sięgnęłaby od 19 do 20 procent, przynosząc mu dwukrotnie większe wpływy niż pozostałe wytwarzane typy. Gdyby natomiast rynek zachował się według przewidywań Boeinga, A380 pogrążyłby konsorcjum finansowo.
Boeing nie chciał wziąć tego ryzyka na siebie i po długotrwałych rozważaniach odmówił współuczestniczenia w programie A380. Jednocześnie zrezygnował z własnej analogicznej konstrukcji, traktując porywanie się na nią jako ekonomiczne samobójstwo. Ponieważ jednak dwaj najwięksi amerykańscy powietrzni spedytorzy, FedEx i UPS, chcą uczynić z A380F okręty flagowe swych flot, Boeing zastanawia się nad opracowaniem przynajmniej powiększonej wersji Boeinga 747.
ss, pap