W krótszych rejsach w standardzie czarterowym dwupokładowy A380 będzie miał do 853 miejsc. Wersja towarowa A380F ma transportować ładunek 150 ton na odległość ponad 10 tys. kilometrów.
"To był całkowicie udany dziewiczy lot i cieszyliśmy się każdą jego minutą. Te pierwsze doświadczenia pozwoliły nam w pełni odczuć potencjał tej wspaniałej maszyny" - powiedział po wylądowaniu na lotnisku fabrycznym Blagnac w Tuluzie pilot doświadczalny Claude Lelaie.
Wtórował mu drugi pilot Jacques Rosay: "Przyspieszenie samolotu i sterowanie są dokładnie takie same jak w symulatorze". W pierwszym locie A380, trwającym od godziny 10.29 do 14.22, uczestniczyli ponadto czterej inżynierowie pokładowi - dwaj z Francji oraz po jednym z Niemiec i Hiszpanii, co odzwierciedla międzynarodowy charakter konsorcjum Airbus. Na wszelki wypadek załoga miała do dyspozycji spadochrony.
Prace projektowe nad samolotem pasażerskim wielkiej pojemności Airbus rozpoczął wiosną 1996 roku - w rok po fiasku rozmów z Amerykanami w sprawie wspólnego zbudowania maszyny "Super-Jumbo". W grudniu 1999 roku partnerzy konsorcjum z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii wstępnie uzgodnili realizację programu A3XX. Ostateczna decyzja o podjęciu produkcji zapadła w rok później, po zebraniu pierwszych zamówień na nową maszynę, nazwaną teraz A380.
Największy z Airbusów montowany jest w Tuluzie z komponentów dostarczanych przez poszczególne fabryki konsorcjum w czterech państwach. Najważniejsi kooperanci to zakłady w Hamburgu- Finkenwerder w Niemczech, w Nantes we Francji i w Broughton w Anglii. Wśród poddostawców jest także wytwarzająca elementy podwozia amerykańska firma Goodrich. Prototyp napędzają cztery dwuprzepływowe silniki odrzutowe Rolls-Royce Trent 900, ale odbiorcom zapewniono opcję zastąpienia ich amerykańskimi GP7200. Dla ich produkcji firmy General Electric oraz Pratt and Whitney uruchomiły joint-venture o nazwie The Engine Alliance.
Z maksymalną masą startową 560 ton A380 jest drugim największym samolotem świata po zbudowanym tylko w jednym egzemplarzu rosyjskim 600-tonowym An-225 Mrija. W pierwszym locie nowy Airbus był dociążony balastem wodnym do łącznej masy 421 ton. 20 ton z tego przypadło na dodatkową aparaturę elektroniczną, która na bieżąco transmitowała łączami satelitarnymi do naziemnych stacji pomiarowych 6 tysięcy różnych parametrów lotu.
Pierwszy lot A380 zgromadził wielotysięczną publiczność, która owacyjnie powitała sukces przedsięwzięcia. Wiele osób od kilku dni biwakowało na obrzeżach lotniska Blagnac, by nie przegapić historycznego wydarzenia. "Przyjechaliśmy specjalnie z Hamburga wozem kempingowym. To, co się tu dzieje, jest fantastyczne" - powiedziała w rozmowie z agencją dpa pewna kobieta.
Ze względów bezpieczeństwa A380 wciągnął podwozie dopiero na wysokości 3 tysięcy metrów i po przeleceniu 100 kilometrów. Airbus zapowiada, że przed uzyskaniem przez nowy model certyfikatu bezpieczeństwa pięć pierwszych egzemplarzy spędzi w powietrzu łącznie 2,5 tysięcy godzin. Samolot, który wystartował w środę, zachowa status maszyny doświadczalnej do końca swego istnienia. Pod koniec bieżącego roku A380 z fabrycznymi załogami zaczną odwiedzać różne zakątki naszego globu, sprawdzając zdolność infrastruktury lotniczej do obsługi tych gigantów.
Pierwszy lot A380 odbył się niemal w pół wieku po innym pionierskim wydarzeniu w dziejach francuskiego i zarazem europejskiego przemysłu lotniczego. 27 maja 1955 roku z lotniska Blagnac wystartował prototyp Caravelle - samolotu, który upowszechnił napęd odrzutowy w lotniczej komunikacji regionalnej.
Konsorcjum Airbus szacuje swe wpływy z produkcji A380 na 150 mld euro w ciągu najbliższych 40 lat. Pierwszy seryjny egzemplarz pasażerski otrzyma w 2006 roku towarzystwo Singapore Airlines, w dwa lata później wejdzie do użytku wersja towarowa. Airbus otrzymał dotąd zamówienia na 127 maszyn pasażerskich i 27 towarowych.
Na projektowanie i budowę A380 wydano do tej pory 10,7 mld euro, z czego jedną trzecią sfinansowały kredyty od Niemiec, Francji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Cena nowego modelu ma wynosić od 263 do 286 mln dolarów za egzemplarz - w zależności od wersji.
80 procent udziałów w konsorcjum Airbus należy do europejskiego koncernu lotniczo-kosmicznego EADS, a 20 procent do brytyjskiego BAE Systems.
ss, ks, pap