Belka rozejmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sytuacja finansowa Narodowego Funduszu Zdrowia jest stabilna - nie ma ani nadmiaru środków, ani zagrożenia pogorszeniem sytuacji - ogłosił premier salomonowy wyrok w sporze miedzy ministrem, zdrowia a prezesem NFZ.
"Wręcz przeciwnie, w drugiej połowie roku możemy spodziewać się jej poprawy" - oświadczył premier Marek Belka na konferencji prasowej po spotkaniu z prezesem NFZ Jerzym Millerem i szefem resortu zdrowia Markiem Balickim.

Premier oznajmił jednak, że dokonywane są przesunięcia i zmiany w planie finansowym. "Pewne środki, znaczące środki" przekazane zostaną w najbliższym czasie do wojewódzkich oddziałów NFZ. Będą nimi dysponować ich dyrektorzy, którzy będą mogli przeznaczyć je na te cele, które są najistotniejsze - dodał. Premier podkreślił, że ma nadzieję, że część tych środków zostanie przeznaczona na onkologię, która jest "zdecydowanym priorytetem w polityce zdrowotnej państwa".

Belka poinformował, że uczestnicy spotkania umówili się na kolejne, które będzie dotyczyć m.in. finansowania służby zdrowia w kolejnym roku. Piątkowe spotkanie określił jako spokojne i rzeczowe. "Nie doszukacie się państwo ani personalnych motywów, ani grymasów indywidualnych; tylko odpowiedzialność za to co się robi. Jestem bardzo z tej rozmowy zadowolony i myślę, że powinni być zadowoleni przede wszystkim pacjenci" - powiedział na zakończenie premier.

Minister Balicki zawiesił w czwartek wniosek o odwołanie prezesa NFZ. Zdecydował o tym po informacji, że stan finansów Funduszu zbada Najwyższa Izba Kontroli oraz po zaproponowaniu przez premiera spotkania z kierownictwem resortu i NFZ.

Wniosek o odwołanie Millera minister złożył w środę do Rady NFZ, która ma prawo powoływania i odwoływania prezesa. Zarzucił Millerowi, że ma tendencję do gromadzenia pieniędzy zamiast wydawania ich na świadczenia medyczne; wskazał też na nieprawidłowości w finansowaniu leczenia hormonem wzrostu, leczenia po przeszczepach oraz leczenia onkologicznego. Prezes Funduszu nie zgadza się z tymi zarzutami. Nie zgadza się z nimi także Rada Funduszu. Większość obserwatorów ocenia, że korzenie sporu tkwią w złej ustawie o NFZ, która nieprecyzyjnie określa kompetencje ministra i prezesa NFZ. Mówią też o jego ambicjonalnym i politycznym podłożu.

em, pap