Złoto w tym wyścigu przypadło w udziale Rolandowi Schoemanowi z RPA, który z czasem 21,69 sekundy ustanowił rekord MŚ. Srebro wywalczył Chorwat Duje Draganji - 21,89.
Mieszkający obecnie w Stanach Zjednoczonych Kizierowski urodził się 20 lutego 1976 roku. Jego przygoda z pływaniem rozpoczęła się osiem lat później.
"W drugiej klasie szkoły podstawowej mieliśmy zorganizowane zajęcia na basenie. Tam jeden z instruktorów doszukał się we mnie talentu i zaproponował przejście do szkoły sportowej przy ulicy Konwiktorskiej. Treningi zacząłem w trzeciej klasie, pod okiem pani Anity Myszkowskiej. Po lekcjach w szkole bawiliśmy się w pływanie na Polonii. Prawdziwy smak treningów poznałem w czwartej klasie, kiedy zaczęliśmy ćwiczyć dwa razy dziennie. Pamiętam, że po pierwszym tygodniu prawdziwych zajęć przespałem prawie cały weekend, tak byłem wyczerpany. A to była tylko mała próbka tego, co czekało mnie w przyszłości" - powiedział zawodnik.
"Pierwsze zawody miałem w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Już wtedy udawało mi się wygrywać ze swoimi rówieśnikami, ale wyniki nie były rewelacyjne i na pierwszych mistrzostwach Polski w swoim roczniku wywalczyłem tylko srebrny i brązowy medal. Pierwszy większy sukces przyszedł na mistrzostwach Europy juniorów w Stambule w 1993 roku, gdzie jako młodszy rocznik zająłem dwa trzecie miejsca, na 100 i 200 grzbietem" - opowiadał 29-letni Kizierowski.
Rok później Bartek zwyciężył na 100 m i był trzeci na 200 m stylem grzbietowym na mistrzostwach Europy juniorów w Pardubicach. W 1995 roku Kizierowski przepadł w rywalizacji z seniorami, zajmując na ME 12. miejsce.
"Boleśnie to odczułem. Zresztą na początku swojej zawodniczej kariery każdy słaby występ był małym dramatem życiowym, teraz nieudany start traktuję jako lekcję na przyszłość. Staram się znaleźć przyczyny niepowodzenia i wyciągnąć wnioski, żeby następny start był lepszy" - powiedział Kizierowski.
Na igrzyskach w Atlancie był 16. na 100 m i 28. na 50 m stylem dowolnym. Ale jeszcze w tym samym roku poznał smak medalu w zawodach seniorskich, zdobywając ze sztafetą 4x100 m brąz na mistrzostwach Europy.
Rok później rozpoczął studia w Berkeley. Dopiero w USA zdał sobie sprawę jak dużo można osiągnąć dzięki pływaniu. "Nie chodziło już tylko o wygrywanie zawodów pływackich, ale również poznanie świata, różnych ciekawych ludzi i szansa na dostanie się do dobrej wyższej uczelni".
Sukcesy przyszły w 1999 roku, kiedy Bartek zdobył brązowy medal na 100 m stylem dowolnym i zajął czwarte miejsce na 50 m stylem dowolnym na mistrzostwach świata na krótkim basenie. Na mistrzostwach Europy w tym samym roku był dwukrotnie czwarty - na 50 i 100 m stylem dowolnym.
Spodziewano się, że to początek serii medali Kizierowskiego. Bartek bardzo liczył na występ w igrzyskach olimpijskich w Sydney. Jednak skończyło się zaledwie na piątych miejscach na 50 i 100 m stylem dowolnym.
W 2001 roku zdobył złoto na 50 m stylem dowolnym i srebro na 100 m kraulem na Uniwersjadzie w Pekinie.
"Potem był ten wspaniały 2002 rok i złoty medal mistrzostw Europy na 50 m stylem dowolnym. Oprócz zwycięstwa cieszył świetny wynik 22,18. W Berlinie dorzuciłem jeszcze brąz na 50 m grzbietem. Na kolejnych mistrzostwach Europy w 2003 roku, tym razem na krótkim basenie, zdobyłem kolejny brązowy medal" - powiedział Kizierowski.
Wielkim wyzwaniem dla Kizierowskiego były ubiegłoroczne igrzyska w Atenach. Ze stolicy Grecji wracał rozczarowany dopiero dziewiątym miejscem w półfinale 50 m stylem dowolnym. Później zastanawiał się nad zakończeniem kariery, jednak zmienił zdanie. Zajął się szkoleniem młodzieży i sam wrócił do ostrego trenowania.
Bartek, którego trenerem jest Mike Bottom, jest rekordzistą Polski na 50 i 100 m stylem dowolnym, 100 m stylem grzbietowym, 50 m stylem motylkowym i 100 m stylem zmiennym na krótkim basenie oraz na 50 m stylem dowolnym i 50 i 100 m stylem grzbietowym na długim basenie.
em, pap