Bramki: 0:1 Marco Materazzi (26), 0:2 Filippo Inzaghi (87). Żółta kartka, Czechy: Jan Polak. Włochy: Gennaro Gattuso. Czerwona kartka za drugą żółtą, Czechy: Jan Polak (45+2). Sędzia: Benito Archundia (Meksyk). Widzów 50 000.
Czechy: Petr Cech - Zdenek Grygera, Marek Jankulovski, David Rozehnal, Radoslav Kovac (78. Marek Heinz) - Jan Polak, Pavel Nedved, Karel Poborsky (46. Jiri Stajner), Tomas Rosicky, Jaroslav Plasil - Milan Baros (64. David Jarolim).
Włochy: Gianluigi Buffon - Fabio Grosso, Alessandro Nesta (17. Marco Materazzi), Fabio Cannavaro, Gianluca Zambrotta - Andrea Pirlo, Gennaro Gattuso, Simone Perrotta, Mauro Camoranesi (74. Simone Barone) - Francesco Totti, Alberto Gilardino (61. Filippo Inzaghi).
Nadzieje Czechów na korzystny wynik meczu z Włochami i awans do 1/8 finału trwały zaledwie 45 minut. Drugi faul, wyceniony przez meksykańskiego arbitra na żółtą kartkę, spowodował jednak wykluczenie z gry Jana Polaka. A że w tym momencie piłkarze Italii prowadzili 1:0, zapewne nikt nie przypuszczał, iż drużynie Karela Bruecknera, grającej w drugiej połowie meczu w dziesiątkę, uda się odrobić straty.
Czescy piłkarze rozpoczęli mecz z animuszem. Na początku gry zepchnęli rywali do obrony, chętnie strzelali na bramkę Gianluigi Buffona. W tym okresie po poczynaniach czeskich piłkarzy nie było znać, iż w ich szeregach nie ma napastników klasy Jana Kollera (kontuzja), a w obronie Tomasa Ujfalusiego (zawieszony za czerwoną kartkę). Był za to grający po raz pierwszy w mistrzostwach świata, wykurowany po kontuzji, Milan Baros. Czesi osiągnęli wyraźną przewagę.
Włosi po raz pierwszy śmielej zaatakowali w 25 minucie, groźny strzał oddał Gennaro Gattuso. Minutę później piłkarze Italii objęli prowadzenie - po rzucie rożnym bramkę uzyskał Marco Materazzi. Był to pierwszy celny strzał Włochów na czeską bramkę.
Utrata gola podcięła skrzydła Czechom, którzy z minuty na minutę tracili impet. Załamała ich wkrótce czerwona kartka Polaka.
W drugiej połowie Włosi zaczęli z jeszcze większą uwagą pilnować wyniku. Wzmocnili uwagę w grze defensywnej, rzadko pozwalali rywalom na akcje zaczepne. Sami jednak chętnie ruszali do kontry.
Oba zespoły wypracowały sobie szanse strzeleckie - zabrakło skuteczności, przy czym piłkarze Italii czynili to częściej. Kilkakrotnie Buffona próbował zaskoczyć Petr Nedved, ambicję strzelenia gola kilkakrotnie zasygnalizował wprowadzony w 61 min do gry Filippo Inzaghi. Sztuka mu się w końcu udała - trzy minuty przed końcem gry, po kontrze, dwóch włoskich piłkarzy znalazło się przed Petrem Cechem, a piłkę do siatki posłał głodny tego gola Inzaghi.
Włosi zajęli pierwsze miejsce w grupie E i zakwalifikowali się do drugiej rundy. Czesi zostali wyeliminowani z mistrzostw.
pap, ab