Żółta kartka, Trynidad i Tobago: John Avery, Dwight Yorke. Szwecja: Henrik Larsson. Czerwona kartka za drugą żółtą, Trynidad i Tobago: John Avery (46).
Sędzia: Shamsul Maidin (Singapur). Widzów 58 000.
Trynidad i Tobago: Shaka Hislop - Cyd Gray, John Avery, Dennis Lawrence, Sancho Brent - Samuel Collin (53. Glen Cornell), Christopher Birchall, Densill Theobald (67. Aurtis Whitley), Carlos Edwards - John Stern, Dwight Yorke.
Szwecja: Rami Shaaban - Niclas Alexandersson, Olof Mellberg, Teddy Lucic, Erik Edman - Christian Wilhelmsson (79. Mattias Jonson), Tobias Linderoth (79. Kim Kaellstroem), Anders Svensson (62. Marcus Allbaeck), Fredrik Ljungberg - Henrik Larsson, Zlatan Ibrahimovic.
Zespół Trynidadu i Tobago sprawił dużą niespodziankę, remisując z wyżej notowaną Szwecją 0:0. Sukces debiutujących w mistrzostwach świata piłkarzy z Karaibów jest tym cenniejszy, że przez pół meczu grali w dziesiątkę, po tym jak na początku drugiej połowy czerwoną kartką został ukarany John Avery.
Mimo gry w osłabieniu zawodnicy Trynidadu i Tobago lepiej wytrzymali kondycyjnie trudy spotkania. Szwedzi pod koniec meczu słaniali się na nogach i mimo wielu okazji nie potrafili zdobyć gola. Bohaterem meczu był bramkarz Trynidadu i Tobago Shaka Hislop, który kilka razy uchronił swój zespół od straty gola w wydawałoby się beznadziejnych sytuacjach. Hislop tuż przed meczem zastąpił w składzie kontuzjowanego Jacka Kelvina.
Od pierwszych minut mecz toczył się w szybkim tempie. Akcje nieustannie przenosiły się spod jednej bramki pod drugą.
W 5. minucie Szwedzi byli bliscy objęcia prowadzenia, ale Henrik Larsson minimalnie chybił z rzutu wolnego. W 33. minucie groźnie z dystansu strzelał Carlos Edwards, szwedzki bramkarz Rami Shaaban był jednak dobrze ustawiony i uchronił swój zespół od straty gola.
W miarę upływu czasu przewagę uzyskiwali Szwedzi, a piłkarze Trynidadu powoli oddawali inicjatywę. W końcówce pierwszej połowy dwukrotnie udanymi interwencjami popisał się Hislop - w 40. minucie po uderzeniu Christiana Wilhelmssona spoza pola karnego, a dwie minuty później po strzale Zlatana Ibrahimovica.
W pierwszej połowie Szwedzi grali dobrze, ale schematycznie. Długimi podaniami do Larssona i Ibrahimovica próbowali ominąć linię obronę rywali, jednak karaibski zespół nie dał się zaskoczyć.
Gdy na początku drugiej połowy za faul na Wilhelmssonie drugą żółtą kartką i w konsekwencji czerwoną ukarany został Avery John wydawało się, że losy meczu są przesądzone. Tymczasem piłkarze Trynidadu i Tobago zagrali niezwykle ofiarnie i udało im się zachować remis. Karaibski zespół był nawet bliski zdobycia bramki, gdy w 59. minucie Cornell Glen po akcji z kontry trafił w poprzeczkę.
To jednak Szwedzi mieli przewagę i stworzyli kilka stuprocentowych sytuacji. Najlepszych nie wykorzystali Ibrahimovic i Marcus Allbaeck. Ich strzały z bliskiej odległości bronił Hislop.
pap, ss