Polska pokonała w Sendai Tunezję 3:0 (25:22, 25:18, 25:23) w meczu grupy E drugiej rundy mistrzostw świata siatkarzy.
Polska: Zagumny (2), Wlazły (8), Kadziewicz (9), Pliński (10), Winiarski (12), Świderski (14), Gacek (libero) oraz Szymański (9).
Tunezja: Guidara, Ben Brik, Ghezal, Hfajedh (10), Kaabi (16), Karamosly (9), Besrour (libero) oraz Trabelsi, Ben Tara, Ben Abbes.
"Biało-czerwoni" kroczą w Japonii od zwycięstwa do zwycięstwa, pozostając jedyną drużyną w turnieju, która nie straciła ani jednego seta. W sobotę w pierwszym meczu drugiej rundy pokonali pewnie Tunezję, choć trzeciego seta rozstrzygnęli na swoją korzyść dopiero w końcówce.
Spotkanie rozpoczęło się od dobrego ataku Łukasza Kadziewicza, jednak w późniejszej fazie meczu polscy środkowi zostali kilka razy zablokowani przez rywali. Po skutecznym zbiciu Mariusza Wlazłego polski zespół prowadził 15:13 i do końca pierwszej partii kontrolowali sytuację, a zawodnik BOT Skry Bełchatów przy stanie 24:22 mocnym atakiem zakończył seta.
Druga odsłona to popisowa postawa Polaków w bloku, dzięki czemu ich przewaga nad Tunezyjczykami szybko rosła. Było 8:6, 16:9, 20:13, a zwycięstwo w secie przypieczętował Daniel Pliński stopując atak rywali ze środka.
Trzeci set rozpoczął się od udanych ataków Sebastiana Świderskiego oraz Grzegorza Szymańskiego, który zastąpił Mariusza Wlazłego i zdobył dziewięć punktów. W środkowej części tej partii podopieczni Raula Lozano mieli kłopoty ze skończeniem ataków i rywale odskoczyli na kilka punktów. Zespół z Afryki prowadził 16:14 i 19:16.
Po raz kolejny w tym turnieju Polacy potrafili jednak skoncentrować się w decydujących fragmentach spotkania i odrobili straty. 21. punkt i remis osiągnęli dzięki błędnemu ustawieniu rywali, a chwilę później po bloku Michała Winiarskiego wyszli na prowadzenie 23:22. Ostatecznie tego seta wygrali 25:23 i cały mecz 3:0.
"Cały mecz nie był może popisem wirtuozerii w naszym wykonaniu, jednak mieliśmy go pod kontrolą i to jest najważniejsze - powiedział po spotkaniu drugi trener drużyny narodowej Alojzy Świderek. - Zmiana Grześka Szymańskiego dobra, bo jak zawsze wniósł wysoką skuteczność w ataku. Nie była ona jednak podyktowana zdrowiem Mariusza Wlazłego, bo czuje się bardzo dobrze, jednak chcieliśmy dać mu odpocząć, bo przed nami kolejna seria spotkań z zaledwie jednym dniem przerwy".
Polscy siatkarze chcąc uczcić pamięć 23 górników, którzy zginęli we wtorek w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej, zagrali z czarnymi opaskami. "Wiemy, że w kraju jest żałoba i odwołano wszystkie imprezy sportowe, ale meczów w mistrzostwach świata nie sposób przełożyć. Myślami jesteśmy jednak z rodzinami ofiar tej tragedii" - powiedział po meczu Sebastian Świderski.
W niedzielę rywalami Polaków będzie Kanada, a po dniu przerwy na ich drodze stanie ekipa rosyjska i ten mecz może zadecydować o awansie do półfinału.
"Kanada to zdecydowanie silniejszy i bardziej wymagający przeciwnik niż Tunezja. Znamy się z nimi dobrze, obie drużyny na pewno będą odpowiednio przygotowane do tego spotkania i niczym się nie zaskoczą. Myślę, że aby z nimi wygrać musimy konsekwentnie grać +swoje+" - ocenił Alojzy Świderek.
pap, ss
Tunezja: Guidara, Ben Brik, Ghezal, Hfajedh (10), Kaabi (16), Karamosly (9), Besrour (libero) oraz Trabelsi, Ben Tara, Ben Abbes.
"Biało-czerwoni" kroczą w Japonii od zwycięstwa do zwycięstwa, pozostając jedyną drużyną w turnieju, która nie straciła ani jednego seta. W sobotę w pierwszym meczu drugiej rundy pokonali pewnie Tunezję, choć trzeciego seta rozstrzygnęli na swoją korzyść dopiero w końcówce.
Spotkanie rozpoczęło się od dobrego ataku Łukasza Kadziewicza, jednak w późniejszej fazie meczu polscy środkowi zostali kilka razy zablokowani przez rywali. Po skutecznym zbiciu Mariusza Wlazłego polski zespół prowadził 15:13 i do końca pierwszej partii kontrolowali sytuację, a zawodnik BOT Skry Bełchatów przy stanie 24:22 mocnym atakiem zakończył seta.
Druga odsłona to popisowa postawa Polaków w bloku, dzięki czemu ich przewaga nad Tunezyjczykami szybko rosła. Było 8:6, 16:9, 20:13, a zwycięstwo w secie przypieczętował Daniel Pliński stopując atak rywali ze środka.
Trzeci set rozpoczął się od udanych ataków Sebastiana Świderskiego oraz Grzegorza Szymańskiego, który zastąpił Mariusza Wlazłego i zdobył dziewięć punktów. W środkowej części tej partii podopieczni Raula Lozano mieli kłopoty ze skończeniem ataków i rywale odskoczyli na kilka punktów. Zespół z Afryki prowadził 16:14 i 19:16.
Po raz kolejny w tym turnieju Polacy potrafili jednak skoncentrować się w decydujących fragmentach spotkania i odrobili straty. 21. punkt i remis osiągnęli dzięki błędnemu ustawieniu rywali, a chwilę później po bloku Michała Winiarskiego wyszli na prowadzenie 23:22. Ostatecznie tego seta wygrali 25:23 i cały mecz 3:0.
"Cały mecz nie był może popisem wirtuozerii w naszym wykonaniu, jednak mieliśmy go pod kontrolą i to jest najważniejsze - powiedział po spotkaniu drugi trener drużyny narodowej Alojzy Świderek. - Zmiana Grześka Szymańskiego dobra, bo jak zawsze wniósł wysoką skuteczność w ataku. Nie była ona jednak podyktowana zdrowiem Mariusza Wlazłego, bo czuje się bardzo dobrze, jednak chcieliśmy dać mu odpocząć, bo przed nami kolejna seria spotkań z zaledwie jednym dniem przerwy".
Polscy siatkarze chcąc uczcić pamięć 23 górników, którzy zginęli we wtorek w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej, zagrali z czarnymi opaskami. "Wiemy, że w kraju jest żałoba i odwołano wszystkie imprezy sportowe, ale meczów w mistrzostwach świata nie sposób przełożyć. Myślami jesteśmy jednak z rodzinami ofiar tej tragedii" - powiedział po meczu Sebastian Świderski.
W niedzielę rywalami Polaków będzie Kanada, a po dniu przerwy na ich drodze stanie ekipa rosyjska i ten mecz może zadecydować o awansie do półfinału.
"Kanada to zdecydowanie silniejszy i bardziej wymagający przeciwnik niż Tunezja. Znamy się z nimi dobrze, obie drużyny na pewno będą odpowiednio przygotowane do tego spotkania i niczym się nie zaskoczą. Myślę, że aby z nimi wygrać musimy konsekwentnie grać +swoje+" - ocenił Alojzy Świderek.
pap, ss