Topnienie lodu morskiego w Arktyce sprawia, że wody oceanu pochłaniają więcej dwutlenku węgla z atmosfery. Kurczenie się powierzchni tego lodu w ostatnich 30 latach potroiło zdolność wód Oceanu Arktycznego do wchłaniania tego gazu cieplarnianego.
Jednak i tak jest to przysłowiowa "kropla w morzu" - czytamy w "New Scientist".
Ilość dwutlenku węgla absorbowanego przez Ocean Arktyczny wyliczył Nick Bates z Bermuda Institute of Ocean Sciences i jego współpracownicy. Naukowcy wykorzystali do tego celu pomiary prowadzone na Morzu Czukockim i na polarnych wodach kanadyjskich w 2002 i 2004 r. Stwierdzili, że pobór tego gazu z atmosfery wzrasta bardzo gwałtownie w sezonach letnich, gdy lodu morskiego jest najmniej.
Lód morski działa jak bariera dla procesu wymiany gazów - tłumaczy Bates.
W sumie naukowcy obliczyli, że cały Ocean Arktyczny może obecnie co roku absorbować do 66 mln ton dwutlenku węgla. Dalsze topnienie lodu może tę ilość zwiększyć o kolejne 20 mln ton na 10 lat.
To jednak nie wystarczy, aby zrównoważyć globalne ocieplenie. Obecnie na świecie co roku emituje się ponad 30 mld ton dwutlenku węgla.
pap, ss
Ilość dwutlenku węgla absorbowanego przez Ocean Arktyczny wyliczył Nick Bates z Bermuda Institute of Ocean Sciences i jego współpracownicy. Naukowcy wykorzystali do tego celu pomiary prowadzone na Morzu Czukockim i na polarnych wodach kanadyjskich w 2002 i 2004 r. Stwierdzili, że pobór tego gazu z atmosfery wzrasta bardzo gwałtownie w sezonach letnich, gdy lodu morskiego jest najmniej.
Lód morski działa jak bariera dla procesu wymiany gazów - tłumaczy Bates.
W sumie naukowcy obliczyli, że cały Ocean Arktyczny może obecnie co roku absorbować do 66 mln ton dwutlenku węgla. Dalsze topnienie lodu może tę ilość zwiększyć o kolejne 20 mln ton na 10 lat.
To jednak nie wystarczy, aby zrównoważyć globalne ocieplenie. Obecnie na świecie co roku emituje się ponad 30 mld ton dwutlenku węgla.
pap, ss