Za poparcie i oddanie płacą wszyscy, którzy dojdą do władzy – bez względu na opcję. płacą stołkami. Wiele wskazuje na to, że PO w rozdawnictwie i obłudzie dogoniła konkurencję.
Wrzesień 2007 r. Platforma przejmuje władzę. Poseł PO Aleksander Grad jeszcze nie jest ministrem skarbu. W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" zżyma się na PiS, który upolitycznił państwowe spółki: – Ustawa, którą zaproponujemy zaraz po wyborach, całkowicie wyeliminuje polityków ze spółek skarbu państwa – obiecuje.
Listopad 2007 r., premier Donald Tusk wygłasza w Sejmie exposé: – Nie ma miejsca na polityczny oportunizm, cwaniactwo, wykorzystywanie władzy wyłącznie dla swoich interesów – mówi. Przekonuje: do władz spółek skarbu państwa wejdą tylko ludzie kompetentni. Przez następne trzy lata Platforma bez mrugnięcia powieką pcha do spółek skarbu państwa swoich działaczy i ich rodziny. Od poziomu PKS w Radomiu po duże spółki.
Więcej możesz przeczytać w 5/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.