"Jak stado baranów". Posłowie PO przyjmą program, którego nie widzieli
Jak ujawnił "Wprost", politycy PO, którzy mają na konwencji przyjąć program swej partii, nie widzieli go na oczy. - Zarząd traktuje nas jak stado baranów. Jak mamy głosować za programem, którego nie widzieliśmy? Z mediów dowiedzieliśmy się tylko, że dokument jest już w druku, że Platforma wycofała się w nim z pomysłu podatku liniowego i że jednym z jego autorów jest szef Instytut Obywatelskiego Jarosław Makowski. To się pechowo złożyło, bo ja akurat jestem za liniowym a tego człowieka w życiu na oczy nie widziałem – oburza się jeden z posłów.
Obniżymy VAT, który podnieśliśmy
PO obiecuje, że obniży zasadniczą stawkę VAT do 22 proc. w 2014 roku. W tym roku rząd Donalda Tuska... podniósł podstawowy VAT o 1 pkt. proc. właśnie z poziomu 22 proc. 1 stycznia 2011 r. rząd podniósł także drugą stawkę z 7 na 8 proc., pojawiła się też nowa stawka (5 proc., m.in. na żywność i książki). Podnosząc podatki rząd obiecał, że robi to na trzy lata, pod warunkiem, że dług publiczny nie przekroczy 55 proc. PKB, bo w takim wypadku będą kolejne podwyżki.
Teraz partia Tuska znów obiecuje wprowadzenie konkurencji dla NFZ - danie Polakom prawo wyboru, komu przekażą swoją składkę zdrowotną. Taką konkurencję premier zapowiadał już w exposé. W 2007 r. PO obiecywała likwidację NFZ. Słowa nie dotrzymała.
"Wprowadzić rozwiązania gwarantujące przychody"
Platforma deklaruje w programie m.in., że zlikwiduje formularze podatkowe PIT, zwiększy ulgi podatkowe dla oszczędzających na emeryturę, zapewni dostęp do szerokopasmowego internetu w każdej gminie.
Inne nowe obietnice PO, to: wprowadzenie stopniowo do 2015 roku e-podręczników do szkół, wynegocjowanie ponad 300 mld złotych w budżecie UE na lata 2014–2020 na program inteligentnego rozwoju, wzrost płac w sferze budżetowej (obecnie zamrożony); Platforma chce również - do 2013 roku - wprowadzić rozwiązania gwarantujące Polsce wysokie przychody z wydobycia gazu łupkowego - które zostaną przeznaczone na bezpieczeństwo przyszłych emerytur.
Kolejne zapowiedzi PO to: budowa tysiąca świetlików – centrów kultury, zwiększenie wydatków na Uniwersytety Trzeciego Wieku i grupowe zajęcia zdrowotne dla seniorów, radykalne zwiększenie ulgi rodzinnej na trzecie i kolejne dziecko, stworzenie - w ramach programu "Koperniki" w każdym województwie do 2020 roku Centrów Nauki - których zadaniem, będzie inspirowanie młodzieży do nauki i innowacyjności.
Obywatele na podsłuchu
Platforma chce też ograniczyć dostęp służb specjalnych i policyjnych do bilingów obywateli oraz zwiększyć kontrolę nad wykorzystywaniem podsłuchów. Pod rządami PO-PSL Polska znajduje się na czele niechlubnych rankingów państw UE, w których władza podsłuchuje obywateli najczęściej i najłatwiej.
PO zapowiada też wprowadzenie do kodeksu pracy odnawialnych umów sezonowych dla pracowników, likwidację obowiązku noszenia przez kierowcę przy sobie dowodu rejestracyjnego swojego pojazdu i prawa jazdy, które policja i inne służby będą mogły skontrolować - łącząc się elektronicznie z odpowiednim urzędem.
Kolejne propozycje to, skrócenie terminu wydawania pozwoleń na budowę z około 300 do 100 dni, a liczbę procedur z ponad 30 do 15 oraz skrócenie terminu oczekiwania przez obywatela na rozstrzygnięcie jego sprawy w sądzie o jedną trzecią.
"Będziemy dążyć do zrównoważonego budżetu"
PO zapowiada również, że będzie dążyć do zrównoważonego budżetu przed końcem kadencji, obniży relacje długu do PKB do 48 proc. w 2015 roku i do 40 proc. w 2018 roku, a także wprowadzi przepisy gwarantujące kobietom "równą płacę za równą pracę". PO chce, żeby najlepsi maturzyści od pierwszego roku studiów otrzymywali stypendia naukowe; przeznaczy też miliard złotych ze środków unijnych na Fundusz Przedsiębiorczości na Wsi.
"Przedstawiona przez nas w tym programie wizja nie jest zamknięta, głucha na pomysły innych. Zaufanie i kreatywność oznaczają, że dalej będziemy otwarci na jej ulepszanie w dialogu społecznym" - napisano w dokumencie PO.
Obietnice pozostały na papierze
W 2007 r. Platforma obiecywała m.in., że "przyspieszy i wykorzysta wzrost gospodarczy", wybuduje "nowoczesną sieć autostrad i dróg ekspresowych", zlikwiduje NFZ i wprowadzi podatek liniowy z ulgą prorodzinną. Skończyło się na obietnicach.
zew, PAP