Dla wielu zespół De Mono zaczął się od „Kochać inaczej”. Gdyby radiowa Trójka nie pokochała tego nagrania, to udałoby się wam tak zaistnieć?
Sukces zespołu rzeczywiście zaczęła ta piosenka. Ale naszym zadaniem było iść dalej, musieliśmy tworzyć następne przeboje, które pozwoliłyby utrzymać się na scenie muzycznej dłużej jak„Statki na niebie” i „Znów jesteś ze mną”. Trzeba było pokazać, że mamy coś więcej do powiedzenia, aczkolwiek można się zastanawiać, czy dalej by się to wszystko tak potoczyło. Takie utwory pozwalają grupie wzmocnić się mentalnie, mocno stanąć na nogach. Udane piosenki są znakiem, który pokazuje, że jest chemia, że warto. I pozwala podjąć decyzję – dzięki nim mogliśmy zacząć grać koncerty, utrzymywać się z muzyki.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.